1 liga piłkarska: MKS Kluczbork - Chrobry Głogów 0-2

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Piotrowi Gielowi (biała koszulka) i jego kolegom nie udało się zdobyć choćby punktu na inaugurację rozgrywek.
Piotrowi Gielowi (biała koszulka) i jego kolegom nie udało się zdobyć choćby punktu na inaugurację rozgrywek. Oliwer Kubus
Inauguracja rozgrywek nie była udana w wykonaniu naszego zespołu.

Początek spotkania należał zdecydowanie do gości. W pierwszym kwadransie dwa razy postraszyli bramkarza MKS-u Oskara Pogorzelca strzałami z rzutów wolnych. Najpierw uderzał Szymon Drewniak (3. min), a potem Adam Samiec (9. min). Nasz golkiper sobie jednak poradził. Po kwadransie gry nerwowa gra MKS-u się skończyła, zaczął on się spisywać coraz lepiej, a mecz się wyrównał. W 16. min zablokowany został strzał Marcina Nowackiego, a trzy minuty później piłkarze beniaminka przeprowadzili składną akcję. W jej efekcie w dobrej sytuacji znalazł się Piotr Giel, ale jego strzał obronił bramkarz gości Sławomir Janicki.

W 25. min kibiców na trybunach poza około 50-osobową grupą z Głogowa postraszył Maciej Górski, ale jego strzał był minimalnie niecelny. Potem jeszcze w dobrych sytuacjach byli Ukrainiec w barwach Chrobrego Wołodymyr Hudyma i Drewniak. Obaj uderzali z 16 metrów. Strzał Hudymy był w środek bramki i poradził sobie Pogorzelec, a Drewniak spudłował uderzając nieznacznie nad poprzeczką. Ze strony MKS-u można było żałować, że Nowacki musiał uderzać z prawej nogi, a nie ze swojej lepszej lewej. Futbolówka przeleciała nad poprzeczką.

Po przerwie mecz jeszcze bardziej nabrał rumieńców. W 51. min od połowy boiska na bramkę gości biegł Giel. Naciskany przez dwóch rywali uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć Janickiego. W drugiej części boiska szczęścia znów próbował wyróżniający się Drewniak, ale Pogorzelec znów był na posterunku.

Kluczowa dla losów spotkania była 61. min spotkania. Wówczas to MKS miał najlepszą sytuację do zdobycia bramki w tym spotkaniu. Z rzutu wolnego dośrodkował Rafał Niziołek, a z siedmiu metrów nie atakowany przez nikogo Szymon Sobczak uderzył wprost w Janickiego. Zawodnik sprowadzony z ROW-u Rybnik mógł, a wręcz powinien swój całkiem udany debiut ukoronować zdobyciem gola. Po chwili on padł, ale dla Chrobrego. Po koronkowej akcji Drewniak podawał do Hudymy, ten natomiast odegrał do Mateusza Hałambca. Jego strzał instynktownie obronił Pogorzelec, ale wobec dobitki Górskiego był bezradny.

Potem w krótkim odstępie czasu Chrobry powinien podwyższyć. Błędu kapitana Łukasza Ganowicza nie zdołał wykorzystać Hudyma, który z 18 metrów nieznacznie spudłował. Za chwilę Górski uderzył zbyt lekko, by zmusić po raz drugi Pogorzelca do kapitulacji.

Gospodarze także mieli okazje. Dwa razy strzelał wprowadzony do gry były król strzelców 1 ligi - Maciej Kowalczyk, a tuż koło słupka przymierzył chyba najlepszy w szeregach kluczborskiej drużyny w tym meczu Tomasz Swędrowski. Sobczak natomiast w ostatniej chwili został zablokowany. Oprócz niego i Swędrowskiego w naszym zespole należy wyróżnić także Mateusza Ariana i solidnie się prezentującego w bramce Pogorzelca.

W samej końcówce po raz drugi musiał on sięgnąć do siatki. Przy straconym golu fatalny błąd popełnił Paweł Gierak. chciał zagrać do swojego partnera ze środka defensywy - Ganowicza. Zrobił to jednak źle i piłkę przejął Górski. W sytuacji sam na sam pokonał spokojnie naszego golkipera.

- Przegraliśmy, ale nie licząc pierwszego kwadransa, to był dobry mecz w naszym wykonaniu - oceniał trener kluczborskiej drużyny Andrzej Konwiński. - Tym bardziej więc ta porażka boli.

- Przede wszystkim cieszymy się z trzech punktów, bo w przeszłości jako trener trzy razy przyjeżdżałem do Kluczborka jako trener Chrobrego w 2 lidze i w tych meczach nie zdobyliśmy nawet bramki - zaznaczał szkoleniowiec Chrobrego Ireneusz Mamrot. - Było w naszej grze wiele mankamentów. Zwłaszcza mam pretensje do zespołu, a sytuację jaką miał MKS tuż przed strzeleniem przez nas gola. Zupełnie zaspaliśmy w polu karnym i gdyby wówczas zrobiło się 1-0 dla gospodarzy, to ciężko byłoby nam nawet o remis.
MKS Kluczbork - Chrobry Głogów 0-2 (0-0)
0-1 Górski - 61., 0-2 Górski - 89.
MKS: Pogorzelec - Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Nitkiewicz - Niziołek, Arian, Nowacki (76. Deja), Swędrowski (76. Kojder), Sobczak - Giel (63. Kowalczyk). Trener Andrzej Konwiński.
Chrobry: Janicki - Pisarczuk (46. Ziemniak), Byrtek, Bogusławski, Samiec - Sędziak (74. Szczepaniak), Drewniak, Hałambiec, Hudyma, Kościelniak (70. Hodowany) - Górski.. Trener Ireneusz Mamrot
Sędziował Tomasz Wajda (Żywiec). Żółte kartki: Orłowicz, Gierak, Giel - Janicki, Pisarczuk, Hodowany, Hudyma. Widzów 1500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska