Tak dużej liczby pochowanych tutaj żołnierzy niemieckich się nie spodziewaliśmy - przyznaje Andrzej Latusek, który na zlecenie Niemieckiego Ludowego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi prowadzi ekshumację w Złotogłowicach koło Nysy.
- Starsi mieszkańcy wsi mówili, że po wojnie były tu 22 drewniane krzyże, a na nich tabliczki z nazwiskiem i datą śmierci. Już w drugim dniu prowadzenia prac przyszła do nas 89-letnia pani i pokazała, że tuż obok jest jeszcze drugi rząd grobów.
Niemieccy żołnierze polegli w marcu 1945 roku w walkach o Nysę, która leży 6 kilometrów dalej. Ślady obrażeń pokazują, że zginęli od ostrzału artyleryjskiego. Niektórzy mieli jeszcze w kościach odłamki pocisków. Odkopano także czołgistów, co można rozpoznać po czarnych mundurach. Jeden został zakopany razem z charakterystyczną czołgową słuchawką. Oprócz kości w ziemi zachowało się dużo elementów uzbrojenia, które trzeba będzie przekazać saperom. A także mnóstwo rzeczy osobistych: zegarki, guziki, buty wojskowe, obrączki, lusterko, pędzel do golenia.
Poszukiwacze odkopali także kilkanaście nieśmiertelników, czyli metalowych blaszek z numerem jednostki wojskowej i numerem indywidualnym żołnierza. Na podstawie archiwów wojskowych w Kassel w Niemczech można będzie zidentyfikować, czyje szczątki znaleziono w Złotogłowicach, i powiadomić rodziny. Po wstępnej identyfikacji już wiadomo, że zginął tam m.in. żołnierz z jednostki w Kłodzku, a także celnik ze straży granicznej w Krakowie.
- Jeden z pochowanych miał na sobie mundur brytyjski - opowiada Andrzej Latusek. - Wiemy to po dobrze zachowanych angielskich guzikach. Pod spodem zachowały się jednak ślady niemieckiego munduru. Prawdopodobnie żołnierz, żeby chronić się przed zimnem, założył na swój - cudzy mundur, zdobyty może w obozie jenieckim w Łambinowicach. Andrzej Latusek zapewnia, że cały teren będzie sprawdzony. Szczątki poległych zostaną przewiezione i pochowane ponownie na cmentarzu wojennym w Nadolicach koło Wrocławia.
Niemiecki Ludowy Związek Opieki nad Grobami Wojennymi prowadzi prace ekshumacyjne na terenie Polski na podstawie umowy, podpisanej przez premiera Tadeusza Mazowieckiego i kanclerza Helmuta Kohla. Informację o grobie w Złotogłowicach przekazał młody mieszkaniec tej wioski, zainteresowany lokalną historią. Potwierdziła się ona w czasie sprawdzania dokumentów z czasów powojennych.
Każdy, kto wie o kolejnym zapomnianym grobie niemieckim na Opolszczyźnie, może wysłać informację na adres: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?