Podróż za jeden uśmiech może się dziś nie udać. Ale wakacje za 500 zł - tak

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Na wakacjach najważniejszy jest luz, a nie pieniądze.
Na wakacjach najważniejszy jest luz, a nie pieniądze. 123rf
Mam wolne 500 złotych i chciałabym pojechać na wakacje. Znajdziecie coś dla mnie? - pytam w pierwszym znalezionym w internecie biurze podróży. - Łatwo nie będzie. No, chyba że na miejsce dojedzie pani własnym środkiem transportu - słyszę.

Okiem podróżniczki

Okiem podróżniczki

Żeby podróżować po świecie, nie trzeba być milionerem, tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać okazji - mówi Anna, podróżniczka z Opola. - Mnie udało się polecieć do Portugalii za 300 złotych. Warto nie tylko przed wakacjami zaglądać na takie strony jak www.fly4free.pl czy www.loter.pl, bo za kilkaset złotych można ustrzelić bilety nawet w egzotyczne miejsca.

Niech będzie i własny środek transportu. Wizja wypoczynku podziałała na wyobraźnię, dlatego takie ustępstwo jest do przyjęcia. Warunek jest jeden: nie może być za daleko, żebym nie musiała wydawać kroci na paliwo. - Może Bystrzyca Kłodzka za około 300 złotych albo Karpacz za sto złotych więcej? Wyjazd na 3-4 dni - zachęca Agnieszka Haraf z biura podróży Vero Travel. - Jeśli wybierze pani opcję "Odprężenie dla dwojga", w cenie będzie pani miała dwa noclegi, butelkę wina do pokoju, dwa śniadania, jedną obiadokolację i jedną kolację romantyczną przy świecach, a do tego odprężający masaż... Cena za osobę: 279 złotych.

Jeśli zabiorę ze sobą męża, to w budżecie się nie zmieszczę. Romantyczna kolacja przy świecach w pojedynkę też chyba nie ma sensu, dlatego ta opcja odpada. Szukamy więc dalej wczasów w pojedynkę. - Może w takim razie Karpacz za około 400 złotych od osoby? - proponuje pani Agnieszka. - Oprócz dwóch noclegów i wyżywienia dwa razy dziennie w cenie ma pani również bezpłatne korzystanie z kompleksu basenowego, na który składa się siedem basenów i zjeżdżalni, sauna, łaźnia... Wybierając tę ofertę, właściwie nie wychodząc z obiektu, ma pani zapewnionych sporo atrakcji.

Brzmi ciekawie, ale zanim się zdecyduję, chcę jeszcze powybrzydzać. A nuż trafię na jakąś cenową perełkę. Jeśli zamarzy mi się wyjazd nad polskie morze, to 500 złotych w tak zwanym wysokim sezonie nie wystarczy. Można jednak pożonglować terminami i wyrwać się na kilka pełnych atrakcji dni, nie rujnując przy tym domowego budżetu.
Zamarzyło mi się polskie morze, ale z 500 złotymi w kieszeni chyba będzie ciężko. Do odważnych świat należy, dlatego dzwonię do pierwszego z brzegu biura podróży. - W tak zwanym wysokim sezonie nic pani za tę kwotę zaproponować nie mogę - mówi przepraszającym tonem pani w biurze podróży. - No, chyba że pojedzie pani poza sezonem.
Wtedy oferty trzydniowe zaczynają się już od 370 złotych (oczywiście dojazd własny, ale bilety kolejowe - rezerwowane z odpowiednim wyprzedzeniem - można ustrzelić za parę złotych). W cenie, oprócz noclegów i wyżywienia, miałabym również korzystanie z kompleksu basenowego, sauny, wodnego placu zabaw i wodnego aerobiku. - W programie są też wieczorki taneczne i to gratis - zachwala Agnieszka Haraf z Vero Travel.

Fajnie, ale myślałam raczej o wyjeździe zagranicznym. Szukamy więcej dalej.

- Proponuję tydzień w czeskich Karkonoszach - mówi Grzegorz Nowak z biura podróży Retman. - Trzygwiazdkowy hotel ze śniadaniami za 389 złotych.

Znowu nieźle, ale śniadanie to trochę za mało. W końcu nie po to jadę na wakacje, żeby stać przy garach, a restauracje i knajpki przy tak skrojonym budżecie są poza moim zasięgiem. - Jeśli wybierze pani ten sam hotel w Karkonoszach w opcji z dwoma posiłkami, to zapłaci pani 495 złotych za osiem dni i siedem nocy - wynajduje kolejną propozycję pan Grzegorz.

Oprócz wyjazdów typowo wypoczynkowych można też znaleźć sporo wycieczek i to w całkiem przyzwoitych cenach. - Za 490 złotych możemy wysłać panią we wrześniu na "Czeskie impresje" - proponuje Agnieszka Haraf z Vero Travel. - W cenie są dwa noclegi w Pradze (pokój ma własną łazienkę, a to duży plus, gdy nie trzeba się rano bić o prysznic z innymi wycieczkowiczami), opieka pilota, transport i ubezpieczenie. Oprócz Pragi będzie pani miała też szansę zobaczyć Kutną Horę, wpisaną na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO, zwiedzić muzeum srebra... - zachęca pani z biura podróży.
Do wycieczki trzeba jednak doliczyć około 600 koron na bilety wstępu. Tu mina trochę mi rzednie, bo bilety wstępu nie mieszczą się w napiętym budżecie. - Ale to pani decyduje, czy chce uczestniczyć w zwiedzaniu. Może też pani zdecydować się na zwiedzenie jedynie wybranych obiektów i wtedy koszt będzie niższy - podpowiada pani Agnieszka.

Wbrew pozorom ofert za nie więcej niż 500 złotych jest całkiem sporo. W promocyjnej cenie udało mi się wyhaczyć dwudniową wycieczkę Berlin - Poczdam za 399 złotych (w cenie jest przejazd, nocleg, wyżywienie i ubezpieczenie). Bilety wstępu są płatne ekstra i trzeba sobie na nie zarezerwować 50 euro. Wyjazd po połowie września. - Mogę też zaproponować we wrześniu jednodniowy wyjazd do Drezna za 190 złotych - mówi Paulina Ryndak z biura Usług Turystycznych i Rehabilitacyjnych "ALF". - W Dreźnie zobaczy pani m.in. pałac Zwinger, galerię porcelany, Tarasy Brühla... Bilety wstępu są płatne dodatkowo i kosztują 25 euro.

Drożej będzie, jeśli wybiorę się do Wiednia. W tym przypadku sama wycieczka kosztowałaby mnie 380 złotych, ale do tego trzeba doliczyć bilety wstępu za 25 euro i 250 koron, co po zsumowaniu daje dodatkowe 144 złote. - Ale oprócz zwiedzania Wiednia zobaczy też pani winiarnię templariuszy w Czechach i będzie miała pani okazję skosztować tamtejszych win - kusi pani Paulina.

Brzmi ciekawie, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Proszę więc, aby tak skalkulować moje wakacje, żebym mogła pojechać na nie z mężem, i to bez powiększania budżetu. - Za 500 złotych na tydzień wspólnie państwo nie pojedziecie, ale postaram się znaleźć coś ciekawego - słyszę od pracownika biura podróży. - Najtaniej jest w Czechach, dlatego mogę zaproponować cztery dni i trzy noce ze śniadaniami za 488 złotych za dwoje. Oczywiście dojazd własny. Jeśli wolicie państwo odpoczywać krócej, ale za to z dwoma posiłkami dziennie to proponuję ten sam kierunek. Dwie noce ze śniadaniem i obiadokolacją będą kosztowały 428 złotych.

Czechy to piękny kraj, ale mnie ciągnie w świat, więc szukamy dalej. Lipiec i sierpień to szczyt sezonu, więc jeśli ma być tanio, to biura podróży radzą z wyjazdem poczekać. - Na trzy noce w połowie września możemy wysłać państwa do Chorwacji, ale trzeba będzie do zaplanowanego budżetu kilkadziesiąt złotych dołożyć - uprzedza Grzegorz Nowak z biura podróży Retman. - Hotel jest trzygwiazdkowy, oferta obejmuje śniadania i obiadokolacje za 559 złotych za dwie osoby.
W tym przypadku dojazd również byłby we własnym zakresie, a to już oznacza spore przekroczenie budżetu. W budżecie zmieścimy się za to, wybierając się na położony nad Adriatykiem półwysep Istria. Za trzy dni (i dwie noce) w dwugwiazdkowym hotelu, ze śniadaniem i obiadokolacją zapłacimy 446 złotych (pod koniec września). Na dojazd jednak już nie wystarczy, więc nie pozostaje nic innego jak pełna przygód podróż autostopem.

- Jeśli porównamy ceny w lipcu i we wrześniu, może się okazać, że jadąc później, możemy zaoszczędzić około 20 procent - mówi Grzegorz Nowak z biura podróży Retman. - Wpływ na to, jak duży będzie to spadek, ma m.in. popularność danej oferty. Wrzesień jest chętnie wybierany na urlop, m.in. przez studentów, emerytów oraz rodziny z dziećmi, które nie chodzą jeszcze do szkoły. Dlatego spadek cen obserwujemy raczej w drugiej połowie miesiąca. Ale wakacje można sobie też zrobić w październiku, gdy ceny są jeszcze niższe. W Chorwacji wprawdzie jest już po sezonie, ale w Czechach czy na Węgrzech można odpoczywać przez cały rok.

Zasada jest prosta: jeśli chcesz odpocząć tanio, nie szukaj zbyt odległych kierunków. - Żeby zaoszczędzić jak najwięcej, oferty najlepiej rezerwować z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Katalogi letnie pojawią się w październiku i już wtedy najlepiej zastanowić się nad tym, co będziemy robić w czasie przyszłorocznych wakacji - podpowiada pan Grzegorz. - Po pierwsze możemy przebierać w terminach, wybierając najdogodniejszą dla siebie opcję, a po drugie dlatego, że mamy szansę w ten sposób zaoszczędzić nawet do 40 proc. Dotyczy to również tych osób, które mają mocno wyśrubowany budżet.

Okazuje się, że mój skromny budżet dla touroperatorów wcale zaskoczeniem nie jest.

- Często się zdarza, że trafiają do nas ludzie, którzy mają kilkaset złotych i proszą o znalezienie oferty będącej w zasięgu ich możliwości finansowych - mówi Agnieszka Haraf z Vero Travel. - Dlatego tak popularne są wycieczki weekendowe, na przykład połączone ze zwiedzaniem stolic europejskich, takich jak Wiedeń, Praga czy Budapeszt.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska