Chorzy na WZW typu C czekają, a urzędnicy się nie spieszą

Redakcja
Nowoczesna terapia bezinterferonowa to absolutna rewolucja w leczeniu WZW typu C, podkreśla dr Wiesława Błudzin.
Nowoczesna terapia bezinterferonowa to absolutna rewolucja w leczeniu WZW typu C, podkreśla dr Wiesława Błudzin. archiwum
1 lipca wszedł w życie nowy program leczenia wirusowego zapalenia wątroby typu C. Ale pacjenci wciąż nie mogą z niego skorzystać.

Wirusowe zapalenie wątroby typu C to bardzo groźna choroba, na którą nie wynaleziono dotąd szczepionki. Szacuje się, że w Polsce może na nią cierpieć ok. 800 tys. ludzi, z których większość o tym nie wie.

Do tej pory w Polsce chorych leczono interferonem. To długa i kosztowna kuracja.

- Trwała 48 tygodni, pacjent raz w tygodniu musiał zgłaszać się do nas na zastrzyk, dodatkowo brać codziennie tabletki - wyjaśnia dr Wiesława Błudzin, ordynator Oddziału Chorób Zakaźnych Szpitala Wojewódzkiego w Opolu. - Niestety, skuteczność tej metody wynosiła niecałe 50 proc., były też przeciwwskazania co do jej stosowania albo pacjent źle znosił terapię i ją przerywał.
Miesiąc temu nastąpił przełom. Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że od 1 lipca refundacją zostanie objęta pierwsza bezinterferonowa terapia WZW typu C. Chodzi o nowy lek, stosowany od dawna na całym świecie, który u nas został dopuszczony do użytku dopiero teraz.

- To absolutna rewolucja w leczeniu WZW C - podkreśla dr Błudzin. - Chodzi o trzy tabletki, które odpowiednio dobiera się pacjentom. Nowa terapia daje rewelacyjne wyniki, trwa przeciętnie 12 tygodni i jest skuteczna aż w 90 procentach. Nie ma do niej przeciwwskazań. Sęk w tym, że choć minął już miesiąc, odkąd bezinterferonowa terapia na WZW C została objęta refundacją, to nie możemy jej wdrożyć. Pacjenci do nas dzwonią i o nią pytają, a my nie wiemy, co odpowiadać.

Okazuje się, że nie zostały jeszcze dopełnione wszystkie formalności.

- Dowiedzieliśmy się, że musi się najpierw ukazać stosowne zarządzenie prezesa NFZ w tej sprawie i muszą się odbyć konkursy, które wskażą placówki podające lek - mówi Karina Józef z Fundacji Gwiazda Nadziei, wspierającej chorych. - Może to potrwać nawet kilka miesięcy. Wystąpiliśmy do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o przyspieszenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska