Prezent dla odchodzącego na emeryturę komendanta podzielił nyskich policjantów

sxc.hu
sxc.hu
Odchodzący na emeryturę komendant powiatowy policji w Nysie dostał na pożegnanie od podwładnych laptop.

Laptopa dostał od podwładnych na pożegnanie odchodzący na emeryturę komendant powiatowy policji w Nysie insp. Józef Barcik. Nie byłoby w tym nic specjalnie dziwnego, gdyby nie to, że któryś z policjantów rozesłał anonimowy list do komendy wojewódzkiej, powiatowej i redakcji mediów, w którym... wypomina komendantowi prezent.

Zdaniem autora bądź autorów listu otwartego, komendant na odchodnym "wyciągał od biednych policjantów ostatnie pieniądze", po 30 złotych.

- Nigdy nie dotarła do nas żadna informacja czy skarga, że ktoś przymusza funkcjonariuszy do składania się na prezent dla komendanta - mówi Sławomir Podgórzec, szef Związku Zawodowego Policjantów w Nysie. - Ja sam dałem, z własnej i nieprzymuszonej woli. Nawet nie wiem, kto tę składkę organizował.
- Mamy taki zwyczaj, że jeśli ktoś odchodzi na emeryturę i zgłosi chęć spotkania pożegnalnego, to zbieramy się na prezent dla niego - przyznaje Maria Kowalska, pracownica administracji w nyskiej komendzie. - Zazwyczaj pytamy zainteresowanego, czy ma jakieś marzenia, czy chciałby dostać coś konkretnego.

Naszym zdaniem to lepsze rozwiązanie niż kupić coś nietrafionego, niepotrzebnego. Nigdy jednak nie ustalamy, ile ma wynosić składka na osobę. Każdy daje tyle, ile może czy ile uważa, że powinien dać. Nie ma żadnego przymusu, żadnych list, kontrolowania kogokolwiek. Kto nie chce, nie dokłada się. Przechodzącego na emeryturę informujemy, że jeśli nie uda się nam zebrać potrzebnej na prezent kwoty, to będzie musiał resztę dołożyć sam.

- Czytałem ten list i jestem nim zażenowany - komentuje już emeryt Józef Barcik. - Nigdy nie oczekiwałem od swoich podwładnych żadnych prezentów. Nie sygnalizowałem, że czegoś oczekuję. Wiem, że taki zwyczaj żegnania odchodzących na emeryturę istnieje w wielu firmach czy zakładach. Sam wielokrotnie składałem się na prezent dla innych kolegów, kończących służbę. Jednemu z nich kupiliśmy nawet piłę spalinową, bo jego hobby było pielęgnowanie ogrodu.

Były komendant mówi, że nie interesowało go, kto się dołożył do prezentu, a kto odmówił udziału w składce.

- Zapytano mnie co bym chciał, to odpowiedziałem, że laptopa, ale niczego nie wymuszałem - komentuje dalej emerytowany policjant. - Byłem gotowy dołożyć brakujące pieniądze. Widocznie autor tego listu wylewa jakieś dawne żale, bo przecież wszystkim nie dało się dogodzić.

Józef Barcik odszedł na emeryturę z końcem lutego.
- Dołożyłem się z własnej woli, choć do byłego komendanta mam zastrzeżenia dotyczące poziomu płac w komendzie - komentuje anonimowo jeden z policjantów. - W Nysie zarabiamy mniej niż koledzy w innych komendach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska