Rośnie liczba niespłacanych kredytów hipotecznych we frankach

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Pierwsze banki zaczęły już sprzedawać długi firmom windykacyjnym.

- Zdecydowałem się na franka z takiego samego powodu, co wszyscy: bo raty w tej walucie były niższe niż w złotówkach - opowiada Marcin Dudek z Kędzierzyna-Koźla.

- Niestety, w ciągu sześciu lat kwota raty poszła w górę o 30 procent, a jednocześnie dość poważnie spadła szacunkowa wartość mieszkania, które kupiłem. Ja na razie spłacam wszystko regularnie. Ale żałuję teraz, że nie zdecydowałem się wówczas na złotówkę, która okazała się pewniejsza.

W niekorzystnej sytuacji znaleźli się ci, którzy brali kredyty we frankach, gdy jego wartość niewiele przekraczała 2 złote.Teraz kosztuje on 3,44 zł, a pożyczki spłacane są właśnie w złotówkach. M.in. z tego powodu liczba niespłacanych kredytów w tej walucie rośnie. Jeszcze rok temu było ich 2 proc., teraz 2,7 proc. Ich łączna wartość to około 3,7 mld zł. Analitycy rynku finansowego twierdzą, że już niedługo tzw. złe kredyty będą sprzedawane firmom windykacyjnym.

- Pierwszą taką dużą transakcję mamy już za sobą - mówi Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich.

Jedna ze spółek firmy windykacyjnej Kruk kupiła pakiet kredytów hipotecznych z banku Getin Noble. Za długi wynoszące 710 mln zł zapłaci 230 milionów. W praktyce oznacza to, że bank pogodził się z utratą blisko pół miliarda złotych wskutek zadłużenia swoich klientów, z którymi nie umiał sobie poradzić.

Firmy windykacyjne robią to dużo skuteczniej, m.in. stale kontaktując się z dłużnikami. Jeśli ponaglenia nie poskutkują, wówczas mieszkania i domy zostaną wystawione na sprzedaż. W wielu przypadkach kwota za zlicytowaną nieruchomości nie pokryje wszystkich kosztów długu. W efekcie klienci zostaną bez dachu nad głową i wciąż będą mieli do spłaty część zobowiązania.

- Zmartwień przysparzają też kursy walut, po których od razu widać wszelkie ekonomiczne i polityczne zawirowania - podkreśla Halina Kochalska z firmy Open Finance, zajmującej się doradztwem finansowym. - W ostatnim miesiącu euro zmieniało notowania od 4,14 do 4,23 zł, a frank z 3,39 na 3,49 zł.

Przemysław Barbrich radzi, aby informować banki o naszych kłopotach ze spłatą od razu, gdy te się pojawią. - Wówczas można obniżyć ratę poprzez wydłużenie okresu spłaty kredytu, albo zawiesić spłatę kapitału, np. na rok - wyjaśnia.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska