- Nikt nie spodziewał się, że trzech chłopaków na rowerach może tyle zrobić dla naszej fundacji. Nie spodziewaliśmy się takiego rozgłosu. Poczynania uczestników wyprawy praktycznie od pierwszego dnia śledziły dziesiątki, a potem setki osób. O naszej Fundacji zrobiło się głośno, ale - to co cieszy nas najbardziej - to fakt, że udało się spełnić dwa marzenia naszych podpieczonych - mówi Anna Świtała z opolskiego oddziału Fundacji.
Jedną z tych szczęśliwych marzycielek była pochodząca ze Strzelec Opolskich - Julia, która w Arłamowie spotkała się z kadrą polskich siatkarzy, a a dziś pojawiła się na mecie przy Decathlonie, żeby przywitać cyklistów.
- Wszyscy pytają nas, skąd w niej pasja siatkarska. Otóż Julka jest wielką patriotką. Kiedy w 2012 roku odbywało się u nas Euro 2012, stwierdziła, że sportowcy rozsławiają nas kraj tak jak kiedyś walczący o naszą niepodległość. Od tego czasu wszyscy sportowcy z kadry to dla niej bohaterowie. Siatkarze to już szczególnie, bo bardzo często jeździmy na mecze Zaksy - mówi pani Małgorzata, mama Julki.
Dziewczynka już marzy o kolejnym spotkaniu z kadrą.
- Julka jest zakochana w naszych siatkarzach, a szczególne miejsce w jej sercu zajmuje trener Antiga - bo podczas zorganizowanego w Arłamowie spotkania powiedział jej, że w głębi serca czuje się Polakiem - dodaje mama dziewczynki.
Na mecie witał kolarzy także 10-letni Piotrek, którego marzenie czeka w kolejce do spełnienia.
- Bardzo się interesuję piłka nożną, a Robert Lewandowski to jeden z najbardziej znanych polskich piłkarzy - mówił Piotrek.
Przypomnijmy, że kolarze z AZS-u Politechniki Opolskiej, objeżdżając Polskę, powtórzyli swój wyczyn sprzed pięciu lat. W grupie byli: Tomasz Wróbel, Wojtek Stefaniak i Piotr Banach. Całą trasę przejechał tylko ten pierwszy - Wojtek jechał tylko część trasy, a Piotr miał wypadek na trasie.
- I to był najtrudniejszy moment całej wyprawy, bo trzeba było podąć decyzję, czy jechać dalej. Postanowiłem kontynuować wyprawę. Nie było mi łatwo, bo dni mijały, a nikt się do mnie dołączał. Potem pojawił się Piotrek Majsak, następnie wsparła mnie ekipa z Politechniki Łódzkiej ze swoim wozem technicznym i ekipa z Decathlonu w Opolu. Tak pokonaliśmy cały dystans i szczęśliwie dotarliśmy do Opola. Resztę marzeń będziemy realizować już na miejscu z zebranych pieniędzy - mówi Wróbel.
Chociaż kolarze już wrócili, cały czas można pomagać spełnić marzenia chorych dzieci, wpłacając pieniądze na konto fundacji "Mam marzenie": 26 1050 1445 1000 0022 7647 0461 z dopiskiem "AZS rowery". Fundacja szuka też wolontariuszy.
Jeszcze w tym tygodniu na licytację zostanie wystawiony rower, na którym Tomasz Wróbel przejechał Polskę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?