- Warto się odwoływać od mandatów wystawianych na podstawie zdjęć z fotoradaru - przekonuje Tomasz Hankus z Nysy. Pan Tomasz w 2013 roku dostał mandat za przekroczenie szybkości na obwodnicy Nysy. - Tam jest długa, bezpieczna prosta. Straż ewidentnie polowała tylko na pieniądze - komentuje mieszkaniec Nysy. - Odwołałem się i sąd umorzył postępowanie z przyczyn formalnych.
Urząd Komunikacji Elektronicznej sprawdza, czy fotoradar Straży Miejskiej w Nysie posiada wszystkie wymagane pozwolenia. Kupione w 2008 roku przez nyskie władze urządzenie Multanova powstało na bazie radaru wojskowego, montowanego w samolotach myśliwskich.
Pracuje na częstotliwości, która od 2014 roku jest zastrzeżona dla wojska, a wykorzystanie takich urządzeń do pomiaru prędkości na drodze wymaga pozwolenia Ministra Obrony Narodowej.
- Pewnie byśmy takie pozwolenie uzyskali od MON, bo nie leżymy w rejonie latania myśliwców - komentuje Grzegorz Smoleń, komendant nyskiej SM. - Jednak od czerwca już nie używamy fotoradaru. Wcześniej stawialiśmy go głównie w rejonie szkół, bo taka była decyzja nowego burmistrza. Od nowego roku straże gminne tracą prawo do fotoradarów, więc nie ma już sensu występowanie o zgodę do MON.
Na Opolszczyźnie podobne urządzenia mają też straże w Grodkowie i Skarbimierzu.
- W całym kraju wszczęliśmy 30 takich spraw, zaś problem dotyczy 117 urządzeń używanych przez straże miejskie oraz Inspekcję Transportu Drogowego - informuje Dawid Piekarz, rzecznik UKE.
W Nysie i Grodkowie radary nie są obecnie używane, ale w toku są ciągle odwołania od mandatów nałożonych wcześniej. Argument o zastrzeżonej częstotliwości może być używany przez kierowców sądach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?