Ludzie, bądźcie czujni. I czytajcie

Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź
archiwum
Rzecznicy praw konsumentów i prawnicy biją na alarm, że ponad połowa ludzi w Polsce nie czyta tego, co im się podsuwa do podpisania.

Pół biedy, gdy kwitujemy paczkę przyniesioną przez znajomego listonosza (choć i to nie powinno nas zwalniać z czujności). Niestety z zaskakującą lekkomyślnością składamy podpisy pod umowami o pożyczki, zakupami na raty czy dokumentami podsuwanymi przez domokrążców. A zwłaszcza wśród tych ostatnich nietrudno napotkać oszusta czy naciągacza, o czym boleśnie przekonał się niejeden Opolanin.

Nie ma tygodnia, by media nie przynosiły kolejnej historii z życia wziętej, jak nas może zgubić naiwność i łatwowierność. Jasne, że nie zawsze mamy do czynienia z naciągaczami, ale jeśli pojawiają się wątpliwości - miała je chociażby bohaterka naszego tekstu. Warto więc zamknąć drzwi i rozwiać je u źródła. Macie do tego prawo.

W dzisiejszych czasach zwyczajnie opłaca się być podejrzliwym wobec osoby pukającej do naszych drzwi z jakąś ofertą. I pewnie ta podejrzliwość często nie będzie uzasadniona, ale może się zdarzyć, że pozwoli uniknąć poważnych kłopotów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska