Strażnicy już nie biorą

sly
W czwartek po południu trzech opolskich strażników miejskich zauważyło, że na skrzyżowaniu ul. Zwierzynieckiej i Małego Rynku stoi nieprawidłowo zaparkowana toyota landcruiser z katowicką rejestracją.

Funkcjonariusze poczekali na kierowcę, a gdy ten się zjawił, wylegitymowali go i poinformowali, że popełnił wykroczenie, za które grozi 300-złotowy mandat.
- Wtedy 27-letni Andrzej S. ze Śląska powiedział strażnikom, że szkoda czasu na wypisywanie mandatu, sugerując, że o sprawie można szybko zapomnieć. Na koniec wyciągnął z portfela 100-złotowy banknot, który chciał im wręczyć - mówi Zenon Rutkowski, p.o. komendant straży miejskiej w Opolu. Andrzeja S. trafił do policyjnej izby zatrzymań. Na wolność wyszedł w piątek po południu.
- Przedstawiliśmy mu zarzut usiłowania wręczenia korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu - wyjaśnia Sławomir Szorc, rzecznik prasowy policji w Opolu. Grozi za to od trzech miesięcy to pięciu lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska