Nikogo nie można "zawalić" robotą

Sabina Kubiciel [email protected]
Coraz częściej pracodawcy proponują podwładnym zadaniowy czas pracy. Nie oznacza to jednak pracy bez ograniczeń.

Kodeks pracy o takim sposobie zatrudniania mówi właściwie niewiele. Jednak zauważyć trzeba, że taki system można stosować tylko w przypadkach uzasadnionych rodzajem czynności, ich organizacją albo miejscem wykonywania. Rozumieć przez to należy, że zastosowanie takiego systemu czasu pracy służyć ma rzeczywistym potrzebom, a nie jedynie "wygodnictwu" pracodawcy, mającego na celu np. uniknięcie obowiązku wypłacania pracownikowi nadgodzin.
- W takim systemie obowiązuje nadal umowa o pracę - wyjaśnia Roman Zemanek, specjalista ds. prawnych z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Opolu. - Zwykle stosuje się go tam, gdzie praca nie wymaga stałego, bezpośredniego nadzoru przełożonego, jak w przypadku przedstawicieli handlowych.
Przepis kodeksu pracy określa także, że pracodawca ustala z pracownikiem w drodze porozumienia czas niezbędny do wykonania powierzonych zadań.

Zastosowanie zadaniowego czasu pracy nie może więc oznaczać, że szef zleci tyle roboty, że pracownik nie będzie w stanie wykonać jej w ciągu swojej dniówki. Czas pracy pracownika niezależnie od tego, w jakim systemie jest on zatrudniony (dotyczy to też zatrudnionego w zadaniowym czasie pracy) nie może przekraczać średnio 40 godzin tygodniowo i 5 dni w tygodniu.
Zadaniowy czas pracy daje pracownikowi dużo swobody w organizowaniu dnia. To on ustala, co i kiedy będzie robił. Istotne jest, aby ustalone zadania wykonał w przyjętym dla nich czasie. Z jednej strony jest to układ korzystny dla pracownika, bo nie trzeba czuć ciągle spojrzeń szefa, z drugiej jednak może dać pracodawcy pole do naginania prawa. Trudno jest bowiem pracownikowi w sytuacji sporu udowodnić, że zakres zadań zleconych przez przełożonego nie jest wykonalny w ciągu założonych godzin. Konsekwencje są takie, że przy zadaniowym czasie pracy zwykle nie ma mowy o nadgodzinach.

- Jeśli jednak pracownik udowodni, że zadania zostały źle skalkulowane i nie były wykonalne w ustalonym czasie, wówczas po jego przekroczeniu przysługuje mu prawo do nadgodzin - mówi Roman Zemanek.
Zapis o zadaniowym czasie pracy powinien znaleźć się w zakładowym regulaminie pracy (u pracodawców zatrudniających 20 osób i więcej) lub umowie o pracę (w zakładach do 19 osób).Warto wiedzieć
- Przyjęcie zadaniowego czasu pracy nie oznacza, że nie trzeba stosować przepisów o czasie pracy. Jedynym odstępstwem od tej zasady jest zwolnienie pracodawcy z obowiązku prowadzenia dla takiego pracownika ewidencji czasu pracy.
- Nawet w przypadku zadaniowego czasu pracy mogą wystąpić sytuacje, w których należy wypłacić nadgodziny.
- Zadaniowy czas pracy może być wprowadzony, gdy trudne lub niemożliwe jest określenie momentu jej rozpoczęcia i zakończenia lub gdy jest ona wykonywana poza siedzibą pracodawcy.
- Przy tym rodzaju zatrudniania ważne są samodyscyplina, jak i zaangażowanie pracownika.
- Zadaniowy czas pracy wprowadzany może być także wówczas, gdy niemożliwa jest kontrola czasu poświęconego na wykonanie zleconego zadania.
- Można go wprowadzić również wtedy, gdy praca może być wykonana również poza normalnym czasem funkcjonowania zakładu.

Gdzie po pomoc
Poradę w sprawach dotyczących zadaniowego czasu pracy oraz w innych kwestiach pracowniczych można uzyskać w Okręgowym Inspektoracie Pracy w Opolu. Pracownicy dyżurują od poniedziałku do piątku od 10.00 do 15.00 pod numerem 457 40 61.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska