Będziemy pomagać bezrobotnym

Redakcja
Z ks. Hubertem Chudobą, proboszczem parafii św. Jacka w Opolu, rozmawia Lina Szejner

- Przed tygodniem poinformował ksiądz wiernych, że powstanie w parafii klub samopomocy dla osób bezrobotnych. Jak doszło do tej inicjatywy?
- Podczas odwiedzin duszpasterskich w domach naszych parafian problemy z pracą były dyżurnym tematem rozmów księży z wiernymi. Ludzie albo nie mają pracy, albo też boją się jej utraty i żyją w wielkim stresie. Z rozmów wynikało też jednoznacznie, że brak środków do życia i perspektyw na szybką poprawę sytuacji destrukcyjnie wpływa na stosunki w rodzinie. Ludzie stają się apatyczni, przestają wierzyć w siebie, jak również w to, że uda im się znaleźć pracę, więc zdarza się, że jej nie szukają. W gronie księży doszliśmy do wniosku, że powinniśmy parafianom pomóc w tej trudnej sytuacji, bo przecież Kościół to wspólnota. Wcześniej założyliśmy Stowarzyszenie na rzecz Integracji Lokalnego Środowiska, które do swoich celów dopisało właśnie pomoc ludziom poszukującym pracy.
- Na tym polu jednak parafie nie mają doświadczeń. Jak sobie ksiądz wyobraża taki rodzaj wsparcia?
- Uważam, że bezrobotni często nie chcą się zwracać do instytucji, które są powołane do ich szkolenia, jak i poszukiwania pracy. Są nieśmiali i zrezygnowani. Życie uczy, że przy zbyt małej liczbie miejsc zatrudnienia pracodawcy korzystają z rekomendacji rodziny, sąsiadów, znajomych. Znaczna część ofert pracy nie trafia do urzędów. Myślę więc, że przy naszej parafii mogłoby zaistnieć coś w rodzaju lokalnego pośrednictwa pracy. Jest wśród parafian całkiem spore grono pracodawców. Często nie mogą oni zatrudnić ludzi na stałe, ale potrzebują pracowników do robót sezonowych, na okres, gdy spiętrzą się zlecenia. W takich sytuacjach istotna będzie rekomendacja, jakiej mogą udzielić sąsiedzi i znajomi. Tych, którzy od dłuższego czasu bezskutecznie szukają pracy, należałoby najpierw nauczyć, jak się teraz pisze CV, jak prezentuje swoje umiejętności i jak zdobyć nowe, jeśli posiadane stały się nieprzydatne.
- Do tego jednak potrzebni są fachowcy.
- Z inicjatywą wyszła Diecezjalna Fundacja Obrony Życia, która ma bardzo szeroki zakres działania. Nawiązała ona kontakt z Urzędem Miasta Opola i napisała program, który będzie realizowany w trzech opolskich parafiach. Prócz naszej będzie to parafia pod wezwaniem Piotra i Pawła oraz Błogosławionego Czesława. Poradnia otrzymała fundusze od władz Opola na szkolenia bezrobotnych, które najpierw będą prowadzić fachowcy z urzędu pracy. Z czasem wykształcą oni liderów, którzy następnie sami będą pomagać bezrobotnym. Wszystkie usługi, z których oni skorzystają, będą bezpłatne.
- Z czasem mógłby przy parafii powstać punkt kontaktowy pracodawców i pracobiorców?
- Bywają takie sytuacje, że ktoś szuka chętnego do pomalowania płotu, skopania ogrodu, czasowej opieki nad osobą starszą czy też opiekunki do dziecka. W tych ostatnich przypadkach niezbędna jest rekomendacja i właśnie ją będzie można uzyskać. W sumie chodzi o jeszcze jeden aspekt rozszerzenia pojęcia wspólnoty, jaką tworzą parafianie, którzy powinni się nie tylko razem modlić i razem świętować, ale też pomagać sobie w potrzebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska