O siódmej pogoda nie zachęcała do wyjścia z domu. Byli jednak tacy, którzy się nie przestraszyli i wyruszyli na poszukiwanie ukrytego skarbu, czyli azteckiej monety.
- Nawet jak pada, to warto powalczyć o ten tysiąc złotych, na który można taką monetę wymienić - mówi Mateusz Budak ze Sławic.
Większość wczorajszych uczestników zabawy "NTO" i Radia Opole zdecydowała się na pracę w grupie. Przez kilka godzin opolską dzielnicę Półwieś przeczesywały kilkuosobowe ekipy. Każda miała mapę (wyciętą z "NTO") i małe radio, w którym co godzinę słuchali wskazówek naprowadzających na skarb.
- Jak znajdziemy monetę, to się podzielimy wygraną - mówi Łukasz Dziuba, członek jednej z ekip.
Byli w skansenie i na ulicy Partyzanckiej, przeszukiwali trawniki i mury otaczające plac kościoła św. Michała. O 14 wszyscy byli zmęczeni i przemoczeni, ale nadal mieli nadzieję na skarb. Po ostatniej wskazówce podanej w Radio Opole kilkanaście osób zaczęło buszować w krzakach otaczających szkołę przy ulicy Hallera. Najwięcej szczęścia miał Arek Kostek - to on znalazł ukrytą tam monetę.
- Ona była na drzewie, musiałem się trochę podciągnąć, żeby ją dostać - opowiada jedenastolatek. Arek pieniędzmi, które dostał za odnalezienie monety (formalności z tym związane musiał załatwić jego tata), podzieli się z członkami swojej grupy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?