Taką decyzję podjęto po tym, jak w pierwszej połowie maja autobus marki Jelcz 121 I, bardzo szybko spłonął na alei Witosa.
Na szczęście nikomu nic się nie stało, a pierwszy pożar w komorze silnika wyczuł... pies.
Wprawdzie pozostałych siedem autobusów tego typu MZK uznał za bezpieczne i szybko dopuszczono je do użytku, ale mimo to spółka zdecydowała się je dodatkowo zabezpieczyć.
Okazało się bowiem, że Jelcze 121 I płonęły już w Polsce i tamtych przypadkach ogień też pojawiał się w komorze silnika.
- Każdy z naszych autobusów tego typu wyposażono w system wykrywania i gaszenia ognia w komorze silnika - informuje Tomasz Zawadzki, pełnomocnik prezydenta ds. transportu zbiorowego. - Dodatkowo taki system zamontowano także w trzech autobusach marki Scania, które do tej pory go nie posiadały. Łącznie wyposażono 10 wozów. Spółka zapłaciła za to 75 tysięcy złotych.
Przypomnijmy, że pożar był jednym z powodów decyzji o zakupie kilkunastu nowych autobusów dla MZK.
Wozy - warte kilkanaście milionów złotych - mają się pojawić w Opolu w przyszłym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?