Nasza I-ligowa drużyna w ostatnią sobotę zdeklasowała ósmy w tabeli ŚKPR Świdnica, wygrywając 35-15, ale niemal wszyscy podkreślają, że awans nie jest jeszcze pewny.
Rzeczywiście z matematycznego punktu widzenia gwardziści nie mogą jeszcze świętować, ale dyspozycja z soboty zwyczajnie gwarantuje jego przypieczętowanie.
- To jest tylko sport, wszystko może się zdarzyć, a choć gramy z zespołami z dołu tabeli, to walczą one o utrzymanie, więc potrzebują punktów bardziej niż Świdnica - mówi rozgrywający Gwardii Jakub Kłoda. - Tyle, że wszystkie argumenty mamy po swojej stronie i trzeba zagrać tak jak ze Świdnicą, aby cieszyć się z awansu.
Zespół prowadzony przez trenerów Marka Jagielskiego i Henryka Zajączkowskiego czekają, oprócz meczu z szóstym Viretem Zawiercie, spotkania z autsajderami. Na początek z czwartym od końca AZS-em Łódź, potem z plasującą się na 10. miejscu Olimpią Piekary, a do Opola wrócą na ostatni mecz sezonu z zamykającym tabelę AZS-em Biała Podlaska.
Skoro mający od ostatniej trójki co najmniej sześć punktów więcej świdniczanie nie podjęli walki, to jak mają to zrobić zespoły teoretycznie słabsze, które w pierwszej rundzie odpowiednio uległy Gwardii: 19-36, 19-36 i 21-29.
- Większość kolegów zachowuje spokój i nie zapesza, więc także nie będę świętował awansu, bo w ostatnich meczach przede wszystkim potrzebujemy koncentracji - mówi bramkarz Adrian Fiodor.
- Chcemy pozostałe do końca rozgrywek mecze wygrać i przypieczętować wejście do najwyższej klasy z przytupem - dodaje kołowy Jakub Płócienniczak. - Czekają nas trudne wyjazdy, więc o świętowaniu jeszcze nie myślę. Każdy z nas chciałby zagrać w ekstraklasie, niektórzy do niej powrócić, pozostali zasmakować jej po raz pierwszy. Walka jeszcze jednak trwa.
- Do Opola wrócimy jako świeżo upieczony ekstraklasowiec, aby z kibicami świętować awans - mówi doświadczony Michał Szolc, który jako jeden z nielicznych jest przekonany, że zespół już wywalczył promocję do krajowej elity.
- Oczywiście jeszcze musimy wygrać dwa mecze, ale jako sportowcy musimy mieć swoją dumę i wiarę w umiejętności. Nikt się przed nami nie położy, ale przewyższamy rywali i awans mamy w kieszeni. Już trzeba więc myśleć o kolejnym sezonie, bo będzie bardzo ciężki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?