Bielszczanie ostatnio nie mają dobrej passy. Przegrali sześć kolejnych spotkań. Trener BBTS-u Przemysław Michalczyk nie robi jednak z tego tragedii.
- Cztery mecze z zespołami czołówki ligi przegraliśmy po tie breakach - mówi Michalczyk. - Mam młody zespół, któremu brakuje doświadczenia, szczególnie w końcówkach setów.
BBTS ostatnio wzmocnili dwaj zawodnicy. Są to Jarosław Lech i Szymon Piórkowski. Dziś okaże się, czy wystarczy to do zwycięstwa.
Nysanie po fatalnym występie w spotkaniu z SMS-em Spała zdają się powracać do dobrej dyspozycji. Świadczy o tym ostatni występ przeciwko wiceliderowi z Gdańska. AZS był bliski wywiezienia punktu z parkietu Trefla.
- Nie chcę niczego obiecywać - twierdzi Ratajczak. - Jeśli zagramy podobnie jak w Gdańsku, podejmiemy walkę z rywalem, to powinny się z tego “urodzić" punkty. W Gdańsku po dwóch ciężkich meczach wróciliśmy do gry. BBTS to drużyna bez wielkich indywidualności, ale solidna i wyrównana. My musimy zagrać dobrą siatkówkę, gonić rywali zagrywką i starać się unikać błędów. Wtedy punkty zostaną w Nysie.
AZS PWSZ Nysa - BBTS Bielsko-Biała. Dziś, godz. 18.00, hala ul. Głuchołaska. Bilety 10 i 7 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?