Baba za kierownicą

archiwum
archiwum
Już lepiej jak nic nie robią.

Nie lubię apelować, ale tym razem muszę: kochani drogowcy, dajcie spokój tym dziurom, niech sobie będą. Jeździmy po nich od wielu miesięcy i dajemy radę, więc jak pojeździmy jeszcze przez kilka, to też nic takiego się nie wydarzy, ale będziemy mogli jechać...

Teraz, kiedy łatacie nawet najmniejszy fragment drogi, jazda jest niemożliwa. Niech pod ścisłą ochronę trafi każdy fragment asfaltu w Opolu, niech ochroniarze pilnują go dniem i nocą, żeby nikomu nie przyszło do głowy coś jeszcze zerwać, sfrezować, z płaskiej powierzchni zrobić wertepy. Jeżeli nie ochroniarze, to może straż sąsiedzka - sama stanę na skrzyżowaniu ul. 1 Maja i Reymonta. Jest tam co prawda wielka dziura, ale się do niej przyzwyczaiłam i nie życzę sobie, żeby w momencie zamknięcia Piastowskiej, wiaduktu na Ozimskiej i Struga, nie skończonych prac na Kani i skrzyżowaniu ul. Dubois i Armii Krajowej i rozkopanej ul. 1 Maja ktokolwiek choćby raz machnął tam łopatą.

Oczywiście człowiek mądry po szkodzie i gdybym wiedziała, że w ferworze walki drogowcy, nikomu nic nie mówiąc, tak z zaskoczenia, rozkopią także skrzyżowanie ul. Ozimskiej i Reymonta, już wcześniej ten apel bym wystosowała i może zainicjowała jakoś małą akcyjkę protestacyjną (już dawno nikt się nigdzie nie przykuwał).

Nie jestem w stanie opisać myśli, które krążyły po mojej głowie, kiedy wczoraj jechałam przez Opole, a nie jestem w stanie, bo musiałabym potem za swoje słowa przepraszać. Powiem tylko tyle - już chyba wolę, kiedy drogowcy nic nie robią.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska