Bałagan z ustawą śmieciową

Redakcja
W większości gmin nowe stawki za wywóz Śmieci dla mieszkańców oznaczają podwyżki.
W większości gmin nowe stawki za wywóz Śmieci dla mieszkańców oznaczają podwyżki. Paweł Stauffer
Trybunał Konstytucyjny sprawdzi, czy ustawa śmieciowa jest zgodna z prawem. A posłowie zwlekają z wprowadzeniem do niej zmian.

Trybunał Konstytucyjny zajmie się skargą samorządowców, którzy uważają, że Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach jest niezgodna z Konstytucją RP.

Wniosek prezydenta Inowrocławia poparli między innymi burmistrz i radni Strzelec Opolskich. - Nasze zastrzeżenia budzi zapis o braku możliwości wyboru bez przetargu firmy, która zajmie się wywózką odpadów. To nie pozwala nam na zlecenie tych usług gminnym spółkom komunalnym - tłumaczy Józef Kampa, wiceburmistrz Strzelec Opolskich.

Andrzej Buła, opolski poseł PO, broni jednak stanowiska autorów ustawy w tej sprawie.

- Ważne jest, jakie warunki postawią gminy w przetargach. Już teraz wiele z nich wybierało firmy odbierające śmieci gminne w przetargach i nie było z tym problemu - przekonuje.

Do końca grudnia 2012 samorządy gminne miały ustalić stawki opłat za odpady, które mają obowiązywać od lipca 2013. Część z nich wywiązała się z tego zadania.

W Nysie ustalono stawkę 8 zł od osoby za odpady posegregowane, a 22 zł - za zmieszane. W Tułowicach przyjęto odpowiednio 13 i 21 zł, w Niemodlinie - 13,50 i 25 zł, a w Kluczborku - 10,70 i 15 zł.

W większości przypadków nowe stawki dla mieszkańców oznaczają podwyżki. Na przykład w Nysie właściciel domu jednorodzinnego, zamieszkanego przez cztery osoby miesięcznie płacił za wywóz 120-litrowego kubła 25 zł. Od lipca, jeśli będzie segregował śmieci - zapłaci o 7 zł więcej.

- Rajcy wnioskowali, żeby obniżyć stawki dla rodzin wielodzietnych, ale ustawa nie daje takiej możliwości - wyjaśnia Artur Pieczarka, rzecznik prasowy burmistrza Nysy.

W grudniu ub.r. Senat zaproponował wprowadzenie do ustawy poprawek, które dawałyby gminom właśnie m.in. możliwość mieszanego sposobu naliczenia stawek, np. innej na terenach wiejskich, a innej w mieście.

- To jest zasadne, bo o ile w Opolu każdy mieszkaniec produkuje około 360 kilogramów odpadów rocznie, to mieszkaniec wsi nawet o połowę mniej - mówi Apolonia Klepacz, wiceprezes firmy Remondis Opole.

Niektóre gminy nie uchwaliły więc na razie stawek podatku śmieciowego, czekając na szybkie zmiany prawa. Tymczasem w Sejmie, który miał się zająć uchwaleniem poprawek Senatu w ubiegłym tygodniu, głosowanie przesunięto na 25 stycznia.

Dlaczego? Nie wiadomo. Andrzej Buła twierdzi, że posłowie też byli zaskoczeni zmianą terminu, i sugeruje, że być może uchwałę wycofano ze względów proceduralnych.
- Komisja zajmująca się tym dokumentem zakończyła spotkanie kwadrans przed rozpoczęciem obrad Sejmu - relacjonuje poseł Buła.

- To niepoważne zachowanie ze strony parlamentarzystów - nie kryje irytacji wiceburmistrz Strzelec Opolskich, Józef Kampa.

Strzeleccy rajcy na grudniowej sesji zapoznali się z propozycjami stawek podatku (12 zł za śmieci segregowane i 18 zł za niesegregowane oraz osobno dla posesji zamieszkanych czasowo), ale nie uchwalili ich. - Wygląda na to, że na styczniowej sesji będziemy musieli wrócić do tej uchwały, bo nie zanosi się na to, żeby posłowie się pospieszyli.

Manfred Grabelus, dyrektor wydziału ochrony środowiska urzędu marszałkowskiego, podkreśla, że nowe, dostosowane do unijnych wymogów prawo jest potrzebne. - Polska zdecydowała się na rozwiązanie wdrożone już w wielu innych państwach unijnych. Teraz to samorządy będą zajmowały się gospodarką odpadami i ograniczały ich ilość, która trafia na składowiska - komentuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska