Będą się bawić i uczyć niemieckiego

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Aleksandra Sowada (Kosorowice), Monika Koehler (Mechnica), Jolanta Kauf (Kamień Śląski) i Anna Kostka-Skuballa (Dobrodzień) już w najbliższą sobotę poprowadzą zajęcia w ramach kursów sobotnich. - Będzie dobra zabawa - obiecują.
Aleksandra Sowada (Kosorowice), Monika Koehler (Mechnica), Jolanta Kauf (Kamień Śląski) i Anna Kostka-Skuballa (Dobrodzień) już w najbliższą sobotę poprowadzą zajęcia w ramach kursów sobotnich. - Będzie dobra zabawa - obiecują.
Edukacja. W najbliższy weekend w 70 kołach DFK rozpocznie się kolejny semestr kursów sobotnich. - Te zajęcia mają sens, bo zachęcają do języka niemieckiego dzieci i rodziców - uważają nauczyciele.

Pedagodzy, którzy poprowadzą zajęcia piątego już semestru kursów sobotnich, spotkali się w miniony poniedziałek w sali Urzędu Marszałkowskiego na oficjalnej inauguracji. Otrzymali "Curriculum", czyli materiały do zajęć wraz z płytką z piosenkami oraz torbę pełną pomocy do zajęć plastycznych.

Helena Styra poprowadzi zajęcia w DFK Złotniki po raz piąty. - Warto to robić, bo te spotkania budują w dzieciach pozytywną motywację do języka niemieckiego - mówi pani Helena. - Na kursach sobotnich nie ma ocen. Dzieci robią wiele rzeczy razem - pieką ciasto czy majsterkują. Podpatruję, co się im podoba najbardziej i to właśnie z nimi robię. W sobotę na pewno zaczniemy od integracyjnych tańców i zabaw z chustą animacyjną, by zintegrować uczestników. To jest jedna z zalet kursów sobotnich, że dzieci poznają się lepiej i zaprzyjaźniają ze sobą.

Na trzy spotkania w semestrze zostaną wraz z dziećmi zaproszeni rodzice. Kursy sobotnie są także dla nich okazją do zainteresowania się językiem niemieckim.

- Byle tylko nie traktowali tych kursów jako korepetycji do lekcji w szkole - przestrzega Helena Styra. - Przy znacznej rozbieżności wieku dzieci i zróżnicowanym poziomie znajomości języka stawiamy raczej na przeżywanie niż naukę w szkolnym rozumieniu, na fascynację niemieckim, który zresztą okazuje się atrakcyjny. Układamy zajęcia tak, by także dzieci słabiej znające język też mogły się pokazać z dobrej strony, np. przy pracach plastycznych.

O szczególnej odpowiedzialności prowadzącym kursy sobotnie przypomniał lider VdG Bernard Gaida. Przekonywał, że ich zadaniem jest nie tyle nauka języka, ile wprowadzanie dzieci w przestrzeń niemieckiej tożsamości, której przekaz w domu, ze strony rodziców, często jest słaby.

Szczególną radość i nadzieję organizatorów budzi 20 kół DFK, w których kursy będą się odbywać po raz pierwszy. Jeden z nich - w Radawiu w gminie Zębowice poprowadzi Katarzyna Kaźmierczuk. - Mam nadzieję, że będzie sympatycznie - mówi pani Katarzyna. - Bez kłopotu znaleźliśmy 17 osób od pierwszej do piątej klasy. Wszyscy są chętni, sami chcą, więc na pewno w zabawie nauczą się dużo.

Dziesięć spotkań minie szybko, w połowie grudnia zajęcia zostaną zakończone.
- Poprosiliśmy uczestników, by w tym roku na podsumowanie kursu przygotowali pocztówkę formatu A-3 lub A-4 reklamującą swoją miejscowość lub działające w niej koło DFK - mówi Iwona Galla, koordynatorka projektu. - Czasem słyszymy, że dzieci nie lubią niemieckiego. Chcemy to zmienić i zajęcia poprzez zabawę sprzyjają temu. Budować tożsamość trzeba od małego. Mam nadzieję, że dzieci teraz będą miło spędzać czas, a w przyszłości przynajmniej część z nich pozostanie w kręgu mniejszości niemieckiej. z

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska