Utrzymanie największych opolskich dworców kosztuje rocznie kilka milionów złotych. Część funduszy na to pochodzi z wynajmu powierzchni handlowych, ale w praktyce nie pokrywa on nawet połowy kosztów. Podobnie jest w innych województwach.
Dlatego PKP powraca do pomysłu wprowadzenia tzw. opłaty dworcowej. Na razie nie wiadomo, ile będzie wynosić, bo to zostanie ustalone w toku negocjacji z przewoźnikami. Kilka lat temu, kiedy pomysł pojawił się po raz pierwszy, szacowano, że roczne wpływy z tego tytułu powinny osiągnąć około 150 mln zł w skali kraju. Formalnie opłata będzie nakładana na przewoźników. Ale w praktyce przełoży się to na ceny biletów dla pasażerów.
Zobacz także: POCIĄGI NA WAKACJE 2018
Dyrektor opolskiego oddziału Przewozów Regionalnych nie chciał wczoraj komentować pomysłu, a biuro prasowe centrali nie odpowiadało. W sprawie wypowiedział się rzecznik Kolei Dolnośląskich. Przyznał, że jeśli tzw. opłata dworcowa wejdzie w życie, to „z pewnością będzie miała wpływ na ceny biletów lub na liczbę połączeń”.
- Jesteśmy w trakcie rozmów z PKP w tym zakresie. Według naszych prawników nie ma w polskim prawie podstaw prawnych do naliczenia opłaty dworcowej wobec przewoźników - powiedziała z kolei rzeczniczka prasowa Kolei Śląskich Magdalena Iwańska.
OPOLSKIE INFO - 25.05.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?