Będzie wiadukt nad opolską obwodnicą

fot. archiwum
fot. archiwum
Już w przyszłym roku ruszy budowa wiaduktu nad skrzyżowaniem obwodnicy północnej z ulicą Jana Sobieskiego. To przyśpieszenie wymusiła rozbudowa Elektrowni Opole.

Pierwotnie planowano, że budowa wiaduktu ruszy dopiero za kilka lat. Choć kosztowny obiekt jest potrzebny to ratusz ze względu na brak pieniędzy nie uwzględnił go na razie nawet w wieloletnim programie inwestycyjnym. Brano także pod uwagę, że w najbliższym czasie miasto będzie budować, aż dwa duże wiadukty przy ulicy Ozimskiej i na Struga.

Ale teraz sytuacja się zmieniła. Wpłynęło na to nie tylko coraz większe obciążenie skrzyżowania (przejeżdża nim 18,5 tysiąca pojazdów na dobę), ale również budowa dwóch nowych bloków w Elektrowni Opole, która ruszyć może nawet w tym roku, a będzie trwać do 2014 - 2015 r.

- Planowane bloki są gigantyczne, a to oznacza także gigantyczny wzrost ruchu na skrzyżowaniu oraz obwodnicy, która jest jedyną, liczącą się drogą dojazdu do tej inwestycji - tłumaczy Stanisław Tyka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Musimy się na to przygotować, dlatego akurat teraz budowa wiaduktu stała się dla nas pilną potrzebą.

Choć nie ma jeszcze dokładnego kosztorysu obiektu, to wiadomo że potrzeba będzie na niego kilkudziesięciu milionów złotych. Ambitny plan zakłada, że inwestycja ruszy jesienią przyszłego roku, a zakończy się już w następnym roku.
MZD przyznaje, że to nie będzie łatwe, ale nie jest niemożliwe. Tym bardziej, że na dniach rozstrzygnięty zostanie przetarg na projekt wiaduktu. Najniższa oferta opiewa na niewiele ponad 400 tysięcy złotych.
- Powinien być gotowy jeszcze w tym roku, założyliśmy, że to nie ma być jakiś efektowny obiekt, ale funkcjonalny i łatwy w budowie - podkreśla Piotr Rybczyński, wicedyrektor MZD. - Są także plany, aby był połączony z obwodnicą Dobrzenia, która, ze względu na rozbudowę Elektrowni, także ma większe szanse na realizacje.

Największym problemem, przed jakim dziś stoi miasto, jest pozyskanie pieniędzy na tak kosztowną inwestycję. Tym większym, że nie ma szans, aby coraz bardziej zadłużany budżet miasta udźwignął sam taki wydatek.

- Pieniądze mają być z rożnych źródeł - zdradza Rybczyński. - Liczymy na wsparcie z funduszy rządowych lub unijnych. W przyszłym roku są na to spore szanse.
Radny Jarosław Ostrowski uważa, że inwestycja jest przesądzona.

- Zadłużenie miasta wzrasta, ale zatory na obwodnicy także - mówi Ostrowski. - Dlatego wiadukt, bez względu na za czyje pieniądze, musi powstać. Mam tylko nadzieję, że obejdzie się to bez rezygnowania z innych, też potrzebnych inwestycji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska