Ma pękniętą kość ciemieniową. Na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, lekarze zamierzają skierować ją na kolejne badania.
- Nic nie pamiętam. Nawet jak znalazłam się w szpitalu - powiedziała nam Julka, kiedy ją wczoraj odwiedziliśmy. Cały czas są przy niej rodzice oraz rodzina.
- Szczęście, że córka żyje - dodaje mama dziewczynki. Gdy doszło do wypadku, pod remontowaną kamienicą przechodziło kilkanaście osób.
- Robotnicy krzyknęli, że leci belka ale tej dziewczynce nie udało się uciec - opowiada jeden ze świadków.
Ze wstępnych ustaleń policji w Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że wypadku można było uniknąć, gdyby teren budowy był odpowiednio zabezpieczony.
- Brakowało ogrodzenia zapewniającego bezpieczne przejście pieszym - informuje Ryszard Furtak, zastępca opolskiego okręgowego inspektora pracy. - Wstrzymaliśmy prace budowlane do czasu ustawienia brakujących zabezpieczeń.
Szef firmy budowlanej stwierdził, że przedsiębiorstwo czuje się odpowiedzialne za zdarzenie. W jego ocenie to nieszczęśliwy wypadek. Dlatego firma pokryje z ubezpieczenia wszelkie koszty związane z odszkodowaniem dla dziewczynki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?