Belka spadła na dziecko. 9-letnia Julka to ofiara niedbalstwa ekipy remontującej dom w Brzegu

fot. Tomasz Dragan
fot. Tomasz Dragan
Dziewczynka leży w szpitalu z ciężkim urazem głowy po tym, jak 1 grudnia spadła na nią belka rusztowania kamienicy remontowanej w centrum miasta.

Ma pękniętą kość ciemieniową. Na szczęście jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, lekarze zamierzają skierować ją na kolejne badania.

- Nic nie pamiętam. Nawet jak znalazłam się w szpitalu - powiedziała nam Julka, kiedy ją wczoraj odwiedziliśmy. Cały czas są przy niej rodzice oraz rodzina.

- Szczęście, że córka żyje - dodaje mama dziewczynki. Gdy doszło do wypadku, pod remontowaną kamienicą przechodziło kilkanaście osób.

- Robotnicy krzyknęli, że leci belka ale tej dziewczynce nie udało się uciec - opowiada jeden ze świadków.
Ze wstępnych ustaleń policji w Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że wypadku można było uniknąć, gdyby teren budowy był odpowiednio zabezpieczony.

- Brakowało ogrodzenia zapewniającego bezpieczne przejście pieszym - informuje Ryszard Furtak, zastępca opolskiego okręgowego inspektora pracy. - Wstrzymaliśmy prace budowlane do czasu ustawienia brakujących zabezpieczeń.

Szef firmy budowlanej stwierdził, że przedsiębiorstwo czuje się odpowiedzialne za zdarzenie. W jego ocenie to nieszczęśliwy wypadek. Dlatego firma pokryje z ubezpieczenia wszelkie koszty związane z odszkodowaniem dla dziewczynki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska