Bitwa o tory

Fot. Sebastian Stemplewski
najmniej pasażerów korzystaz linii Fosowskie - Tarnowskie Góry wcześnie rano i póxno wieczorem.
najmniej pasażerów korzystaz linii Fosowskie - Tarnowskie Góry wcześnie rano i póxno wieczorem. Fot. Sebastian Stemplewski
Likwidacja linii między Fosowskiem i Tarnowskimi Górami została odroczona. W nowym rozkładzie jazdy może jednak zabraknąć niektórych połączeń.

O projekcie zamknięcia linii nr 144 dowiedzieli się nieoficjalnie pracownicy kolei. W lipcu br. zorganizowali akcję zbierania podpisów pod petycją do zarządu Przewozów Regionalnych PKP w Warszawie. Koordynował nią Wilhelm Sagan, mieszkaniec Żędowic i przedstawiciel Związku Zawodowego Kolejarzy Śląskich.
Ponad tysiąc osób z Kolonowskiego, Zawadzkiego, Żędowic, Kielczy, Borowiny i Tworogu podpisało się pod pismem. W zanadrzu mieli pięćset dodatkowych nazwisk. Z informacji strzeleckiego starostwa wynika, że do szkół ponadgimnazjalnych pociągami relacji Opole - Tarnowskie Góry dojeżdża około 523 pasażerów dziennie z gmin Zawadzkie i Kolonowskie oraz 311 osób pracujących w różnych zakładach pracy na tym terenie.

Autorzy listu przypomnieli o 150-letniej tradycji tej linii.
Pisali: "... Mieszkamy na granicy województw śląskiego i opolskiego, gdzie komunikacja PKS jest utrudniona. A przemieszczamy się właśnie dzięki PKP. Dla wielu z nas kolej daje jedyną szansę na dotarcie do pracy i szkół...".
Adresatami apelu było, oprócz zarządu PKP w Warszawie, kilkanaście instytucji, m.in. minister infrastruktury, wojewodowie i marszałkowie województw opolskiego i śląskiego, starostowie powiatów strzeleckiego i tarnogórskiego, burmistrzowie miast, przez które przebiega linia, oraz media.
Jan Słodkowski, zastępca dyrektora w opolskim zakładzie Przewozów Regionalnych PKP, tłumaczył w sierpniu na łamach NTO, że decyzje o zlikwidowaniu pociągów na tej trasie jeszcze nie zapadły. - Nie wiem, skąd te informacje - mówił Słodkowski. - Badamy na razie rentowność: ilu pasażerów z niej korzysta i jaki zysk mamy z biletów. Jeżeli w Warszawie zapadnie decyzja o likwidacji, to pasażerowie dowiedzą się o tym przynajmniej z miesięcznym wyprzedzeniem.
We wrześniu autorzy listu dostali odpowiedź od członka zarządu Przewozów Regionalnych w Warszawie, w którym poinformowano ich, że PKP odstępuje od całkowitego zawieszenia przewozów na tej linii. Prowadzi jednak badanie efektywności i w przypadku złych wyników przewiduje zmniejszenie liczby pociągów.

Stanowisko
Fragment stanowiska zarządu powiatu w sprawie zamiaru zawieszenia ruchu pasażerskiego na tej linii: "... Rozkład jazdy pociągów nie spełnia oczekiwań podróżnych, stwarzając niedogodności w dojazdach do pracy i szkół oraz problemy związane z powrotami i dogodnymi skomunikowaniami na stacjach. Przykłady: pociąg osobowy relacji Fosowskie - Tarnowskie Góry przyjeżdża do Zawadzkiego o godz. 5.55, a praca pierwszej zmiany w hucie "Andrzej" rozpoczyna się o godz. 6.00, pociąg osobowy relacji Opole - Tarnowskie Góry przyjeżdża do Zawadzkiego o godz. 8.10, a nauka w szkołach rozpoczyna się o godz. 8.00 i 8.15, pociąg osobowy relacji Tarnowskie Góry - Fosowskie wyjeżdża z Zawadzkiego o godz. 14.48, a praca pracowników administracyjnych i technicznych w hucie "Zawadzkie" kończy się o godz. 15.00...".

Na pismo odpowiedział też zarząd województwa, który zlecił Instytutowi Rozwoju i Promocji Kolei (niezależna od PKP i urzędu marszałkowskiego firma, która odpowiada za koordynację komunikacji autobusowej i kolejowej w naszym województwie) zbadanie tak zwanego "potoku podróżnych" na tej trasie, czyli liczby osób korzystających z połączeń.
Pracownicy instytutu sprawdzili, że 22 lutego br. w pociągu z Tarnowskich Gór do Fosowskiego, który wyjeżdża o godz. 4.43, liczba pasażerów wynosiła dziewięć osób. 6 września podróżnych było jedenastu. W ostatnim pociągu z Fosowskiego do Tarnowskich Gór, o godz. 22.10, we wrześniu jechało 19 osób. Według wyliczeń instytutu, kurs pociągu byłby uzasadniony, gdyby jechało nim od 30 do 50 osób.
Zapytaliśmy autorów analizy, dlaczego wybrano akurat te połączenia. - W ten sposób potwierdziły się nasze przypuszczenia, że poranny i wieczorny kursy są obłożone najsłabiej - odpowiedział Marek Szpirko, wiceprezes IRiPK.
Może to oznaczać, że właśnie te pociągi ulegną likwidacji.

Przedstawiciele instytutu zaproponowali także uruchomienie dogodnych powrotów ze szkół w Zawadzkiem. Pociąg z Fosowskiego miałby wyjeżdżać do Kielczy minutę przed godz. 11 i docierać do na miejsce 20 minut później. - Tylko którzy uczniowie kończą lekcje o tej porze? - zdziwił się Wilhelm Sagan z Żędowic.
Dziwiło go także, że analizy i nowe rozwiązania sugerowane przez zarząd województwa dotyczą tylko linii w obrębie województwa opolskiego. - Uczniowie od nas jeżdżą do szkół średnich i studiów pomaturalnych w Tarnowskich Górach - wyjaśniał Wilhelm Sagan.
Marek Szpirko, wiceprezes Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei, twierdzi, że jego firma nie może analizować rentowności pociągów poza województwem, na zlecenie którego pracuje. Ponadto z jego informacji wynika, że w stronę Tarnowskich Gór jeździ niewielu Opolan.

Protest przeciwko likwidacji linii nr 144 wyraziły rady miejskie w Zawadzkiem i Kolonowskiem oraz rada powiatu. Dotarły one do prezydenta i premiera kraju, ministra infrastruktury, władz województwa i zarządu "Przewozów Regionalnych PKP".
Obecnie między Fosowskiem a Tarnowskimi Górami kursuje 9 par pociągów. Ta liczba może zmienić się od połowy grudnia, kiedy zostanie wprowadzony nowy rozkład jazdy. Do końca października informacje o planach PKP wobec poszczególnych linii ma otrzymać wicemarszałek Hubert Niepala. Wczoraj nie udało nam się skontaktować z dyrektorem opolskiego zakładu Przewozów Regionalnych PKP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska