Grunt pod występ gwiazdy wieczoru przygotował Nathaniel Peterson z zespołem Twin Dragons. Podczas tego klimatycznego i tylko z pozoru spokojnego supportu, artyści wykonali przede wszystkim bluesowe utwory, choć mocnych akcentów nie brakowało.
Najlepsze jednak dopiero miało się wydarzyć. Gdy na scenę wszedł legendarny Blaze Bayley z zespołem, już z pierwszym kawałkiem publiczność dosłownie oszalała.
Fani ciężkich metalowych brzmień od razu zgromadzili się pod sceną, a w trakcie porywającego widowiska wielu z nich próbowało "przybić piątkę" Bayleyowi i wdrapać się na samo podium. Inni śpiewali z wokalistą przebój po przeboju.
Niesamowity był również entuzjazm i otwartość Brytyjczyka, który przed wieloma utworami pozwalał sobie na krótką pogawędkę, rzucał wspomnieniami i żartami.
Bayley to były wokalista kultowej grupy Iron Maiden, z którą stworzył dwa albumy ("The X-Factor" i "Virtual XI") dziękował fanom za wsparcie.
- Po moim odejściu z Iron Maiden, to wy pisaliście do mnie maile i nie zapomnieliście o mnie. Dzięki wam stoję wciąż na scenie i powstaje moja muzyka. Ona jest dla was. Nie rezygnujecie z marzeń - mówił ze sceny Blaze Bayley.
Podczas koncertu zabrzmiały utwory z solowej kariery Bayleya, ale nie mogło zabraknąć oczywiście hitów Iron Maiden. Wyjątkowym smaczkiem było zagranie w Domecku na przykład utworu "Virus", którego Iron Maiden nigdy nie zagrało na żywo.
Jeszcze przed koncertem, Bayley opowiadał nam o współpracy z supergrupą, w której grał od 1994 do 1999 roku.
- Chociaż mija już ponad 20 lat od tego okresu, to był dla mnie świetny czas. Wiele się wtedy nauczyłem, o pisaniu piosenek oraz ich śpiewaniu i o muzyce w ogóle. Jestem z tego bardzo dumny, to wielka rzecz w mojej karierze - podkreślał Blaze Bailey.
- Wielu fanów pamięta mnie z tego okresu, później po moim odejściu z zespołu interesowali się tym co, robię w solowej karierze. Bardzo to doceniam - mówił.
Artysta przyznał, że dość regularnie koncertuje w Polsce i jest ku temu wiele powodów..
- Zawsze staram się, żebyście byli na mojej trasie. Wydaje mi się, że wiele osób dobrze odbiera i rozumie moją muzykę, jej pasję i agresywność - tłumaczył. - Chciałbym grać tu więcej koncertów, choć tym razem przyjechałem tylko do Domecka - dodał.
Bayley powiedział nam również, że w marcu można się spodziewać jego kolejnej solowej płyty i że najprawdopodobniej na jego trasie znów pojawi się Polska.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?