Panie mają mocne argumenty - często pracują ponad siły za pensję 4-krotnie niższą, niż mogłyby dostać na Zachodzie. O ile problem niskiej płacy (w relacji do krajów Zachodu) dotyka praktycznie całego polskiego rynku pracy, o tyle pielęgniarkom jest stosunkowo łatwo szachować rząd. Jest ich dramatycznie mało i są w stanie niemal od ręki dostać pracę za granicą. Wiele z nich zresztą zdobywa w Polsce fach tylko po to, by po odebraniu dyplomu od razu zatrudniać się w lecznicach na terenie Unii. I jeszcze jeden argument: protesty pielęgniarek, a już zwłaszcza odchodzenie od łóżek pacjentów to wizerunkowy czarny sen każdej władzy.
Myślę, że tu tkwi główne wyzwanie dla ekipy Prawa i Sprawiedliwości - protesty niedoinwestowanych grup zawodowych. Nie marsze KOD-u, które zajmują się fundamentalnym dla demokracji, ale abstrakcyjnym dla większości społeczeństwa tematem Trybunału Konstytucyjnego, lecz rozbudzone oczekiwania płacowe i socjalne polskich pracowników. Pogram Rodzina 500 Plus pokazał milionom Polaków, że wbrew temu, co twierdziły poprzednie ekipy, w budżecie państwa są pieniądze, trzeba tylko odpowiednio przełożyć wajchę.
Mamy więc protesty pielęgniarek i celników, a kolejne grupy zawodowe czekają w kolejce. Urzędnicy od bezrobotnych już przyznają, że zdarza im się zarabiać mniej od swoich podopiecznych żyjących z socjalu. Tu jest - jeszcze raz podkreślę - większe wyzwanie dla rządu niż akcje skłóconej opozycji. Nie znam kraju, który do-szedłby do bogactwa, mnożąc wydatki budżetowe. Tak można wygrać jedne wybory. Trwały rozwój państw nie będących naftowymi czy gazowymi potęgami zawsze bierze się z pracy, dobrego prawa i organizacji urzędów. W tym aparatu skarbowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?