Chodzi o suche mieszanki owoców, dżemy i powidła oraz część artykułów chemicznych. Głównie szampony, lakiery oraz kosmetyki do pielęgnacji twarzy.
Zobacz: Kryzys w Europie. Konsumenci oczekują obniżek i promocji
- Różnica między cenami, jakie widnieją na półkach, a tymi na rachunku kasowym sięga nawet złotówki na jednym produkcie - skarży się pani Iwona, która kupiła w Kauflandzie kosmetyki.
Krzysztof, inny klient sklepu, zwraca uwagę, że już kilkakrotnie informował personel o różnicy w cenach. Pracownicy mieli dawać do zrozumienia, że jest natrętny.
- To naprawdę niepoważne, że np. suche mieszanki owocowe są droższe przy kasie o kilkanaście groszy - mówi konsument. - Sklep zwyczajnie wprowadza ludzi w błąd. Często się zdarza, że człowiek ma wyliczone pieniądze na konkretne artykuły, a przy kasie okazuje się, że są droższe.
Zobacz foto: Ciekawa promocja w opolskim sklepie!
Chcieliśmy wyjaśnić sprawę różnicy cen
Z brzeskiego sklepu odesłano nas do rzecznika firmy Kaufland, Marcina Knapka. Dwa dni nie odbierał naszych telefonów. Wysłaliśmy też maila, na którego nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Opinia
Zygmunt Jurczak, wojewódzki inspektor Państwowej Inspekcji Handlowej w Opolu: – Jeśli zdarzy się sytuacja, w której na półkach sklepowych są uwidocznione inne ceny niż te, jakie płacimy za towary przy kasie, klient ma zawsze prawo do reklamacji. W takiej sytuacji sklep powinien zwrócić różnicę w cenie na korzyść klienta. Płacimy bowiem tylko te kwoty, jakie są widoczne na półkach.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?