- Nie było łatwo, bo Pogoń to waleczny zespół, a w Prudniku zawsze gra się ciężko, tym bardziej przy jesiennej pogodzie - obrazuje sytuację szkoleniowiec strzelczan Maciej Kułak, choć też nie kryje przy tym, iż jego podopieczni sami sobie robili „pod górkę” swoją nieskutecznością. - Sami sobie jesteśmy winni, bo gdybyśmy wykorzystali to co mieliśmy, choćby w pierwszej połowie, to potem nie trzeba by było się tak męczyć - zaznacza.
I trudno mu się dziwić, jeśli weźmie się pod uwagę, że jeszcze w inauguracyjnej części z trzech metrów głową do bramki nie trafił Mateusz Weiss, a potem Michał Zimon przegrał pojedynek sam na sam z Tomaszem Roskoszem.
Jako, że zawodzili gracze ofensywni to sprawy w swoje ręce, a raczej nogi, wziął defensor. Tomasz Olewicz, o którym tu mowa, pognał pod bramkę rywala i tam zamknął ładnym - a przede wszystkim skutecznym - strzałem akcję swojego zespołu.
Gdy później jednak Beniamin Glinka miał przed sobą tylko bramkarza miejscowych i strzelił prosto w niego, to się to niebawem zemściło, gdyż do wyrównania doprowadził Michał Mięczakowski.
Na szczęście dla gości - na półmetku drugiej odsłony - zrehabilitowali się ci, którzy wcześniej zmarnowali najlepsze okazję. Wówczas to Glinka idealnie dośrodkował z rzutu rożnego, a Weiss posłał futbolówkę do siatki głową...
Pogoń Prudnik - Piast Strzelce Opolskie 1-2 (0-1)
Bramki: 0-1 Olewicz - 42., 1-1 Mięczakowski - 58., 1-2 Weiss - 67.
Pogoń: Roskosz - Kawala (78. Martyniuk), Butor, Strząbała, Piskorz - Mięczakowski, Idzi (78. Bajorek) - Arthur, Rudzki, Son (78. Isalski) - Guilherme.
Piast: Łazarek - K. Dada, Jys, Kozołup, Olewicz - Weiss, Glinka, Cembolsita, Stępień - Zimon (86. Trytko), Strzelecki.
Żółte kartki: Cembolista, Weiss.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?