Przyjezdni bowiem dość niespodziewanie szybko wyszli na prowadzenie. Wtedy to po rozegraniu stałego fragmentu gry do siatki gospodarzy trafił ich niedawny gracz Wojciech Bajor.
Na ripostę podopiecznych Arkadiusza Batora trzeba było chwilę poczekać, ale gdy już odpowiedzieli to całego. Dość napisać, iż między 14, a 24 minutą gry zaaplikowali beniaminkowi aż cztery gole!
Dwa z nich były autorstwa niezawodnego ostatnio Adama Setli, który raz przy tym wykorzystał rzut karny. W międzyczasie do siatki trafili także Alan Majerski, po tym jak zdecydował się na strzał zza „szesnastki” oraz Maciej Pisula po dokładnym dośrodkowaniu jednego z kolegów.
Przy wyniku 4-1 miejscowi zwolnili nieco grę, ale i tak w pełni panowali nad wydarzeniami na boisku. Udowodnili to w niemalże w połowie drugiej odsłony, gdy zaraz po wejściu Kacper Duda wygrał sam na sam z Dawidem Popradowskim i ustalił wynik spotkania.
- Cały mecz spędziliśmy praktycznie na połowie przeciwnika i poza straconą bramką, którą szybko udało się nadrobić z nawiązką, wszystko było pod naszą kontrolą - obrazuje sytuacje trener nysan.
Polonia Nysa - GKS Głuchołazy 5-1 (4-1)
Bramki: 0-1 Bajor - 7., 1-1 Setla - 14., 2-1 Majerski - 19., 3-1 Pisula - 22., 4-1 Setla - 24., 5-1 Duda - 65.
Polonia N.: P. Kowalczyk - T. Kowalczyk (63. Kulak), Lenartowicz, Czabanowski, Stasiak - Oladoja (63. Golus), Majerski, Perkowski, Dro Narcisse, Pisula (70. Ściański) - Setla (63. Duda)
GKS: Popardowski - Szczepanik, Bajor, Gancarz, Sondak (78. Bębnowski) - Drogosz, Kryworuszczak, Grabiec, Sikora (66. Frankowicz) - Popera (55. Matyjas), Perewizny (46. Bydłowski).
Żółta kartka: Lenartowicz.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
