Budżet Byczyny wisiał na włosku. Burmistrz prosił radnych o niezamykanie sesji [WIDEO]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Sesja rady miejskiej w Byczynie
Sesja rady miejskiej w Byczynie Mirosław Dragon
Regionalna Izba Obrachunkowa zobowiązała Byczynę do usunięcia nieprawidłowości w uchwale budżetowej. Tymczasem radni w geście sprzeciwu wobec dużego zadłużenia i ciągłych zmian w budżecie nie chcieli przegłosować poprawionej uchwały. Sesja była burzliwa.

Teoretycznie sprawa była prosta i rutynowa. Regionalna Izba Obrachunkowa stwierdziła, że uchwała budżetowa gminy Byczyna zawiera naruszenie prawa i wezwała do usunięcia nieprawidłowości.

Chodziło o drobną sprawę - powiększenie rezerwy ogólnej i rezerwy celowej.

Tymczasem radni stanęli okoniem i nie przegłosowali uchwały o zmianach w budżecie gminy!

Zaczęło się od tego, że radna opozycyjna Iwona Sobania złożyła wniosek o imienne głosowanie. Radni przystali na to. W głosowaniu nastąpił pat.

Za było 7 radnych: Marcin Altman, Krzysztof Chojak, Jadwiga Gierczyk, Jacek Kulisiński, Jerzy Pluta, Janusz Pustkowski oraz Adam Radom.

Przeciwnych było również 7 radnych: Bartłomiej Adler, Grzegorz Bednarek, Władysław Buła, Damian Gocejna, Karol Grzyb, Iwona Sobania oraz Leszek Śnieżek.

Radny Michał Półtorak był nieobecny na sesji.

Nie było zatem wymaganej zwykłej większości głosów, dlatego uchwała nie przeszła. Dalszą konsekwencją byłoby uchylenie uchwały budżetowej Byczyny przez RIO wobec nieusuniętego naruszenie prawa.

Dlatego burmistrz Robert Świerczek zaapelował do radnych, żeby nie zamykali sesji.

Byczyna robi dokumentacje, zamiast inwestycji

Radni nie przegłosowali zmian w budżecie w proteście przeciwko ogromnemu zadłużeniu gminy i ciągłym zmianom w budżecie.

Gmina wzięła 65-milionową pożyczkę na największe inwestycje gminne. Razem z innymi zobowiązaniami mała gmina Byczyna ma już 114 milionów zł długów!

Na dodatek, Byczyna przegrywa kolejne konkursy o dotacje unijne, i zamiast dużych inwestycji, wydaje mnóstwo pieniędzy na same dokumentacje.

- Niedługo będzie hasło, że gmina Byczyna dokumentacją stoi! - mówił radny Damian Gocejna. - Skupmy się może na określonej licznie inwestycji, zamiast robić coraz to nowe dokumentacje, które tylko zwiększają nasze zadłużenie.

- Ludzie nie chcą już słyszeć przez kolejne 10-lecie, że zrobimy, zrobimy, zrobimy! - odparł burmistrz Robert Świerczek. - Tylko chcą, żeby im to zrobić.

- Tak samo my radni nie chcemy już słuchać, że tylko pieniądze na kolejne dokumentacje wydajemy, wydajemy, wydajemy - ripostował radny Karol Grzyb. - Mieszkańcy czekają na remonty dróg od lat, a pieniądze są przesuwane z budowy dróg na kolejne dokumentacje.

Na razie robią masę, rzeźbę zrobią następcy

W obronie burmistrza stanął Marcin Altman, który stwierdził, że radni w kolejnych kadencjach podziękuję im za te zrobione dokumentacje.
- Ciągle robimy masę, rzeźbić naszą gminę będzie kolejna kadencja - wypalił Marcin Altman.
- Tylko sterydy będą drogo kosztować - kąśliwie dodał Damian Gocejna.

Wiceprzewodniczący rady Jerzy Pluta dodał, że w ubiegłym roku utworzona została spółka Rycerska Byczyna, która miała przeprowadzać duże inwestycje gminne, zdobywając dotacje zewnętrzne.

- Dlaczego inwestycje nie są robione przez Rycerską Byczynę? Przecież spółka miała odzyskiwać podatek VAT. Tracimy te pieniądze! - mówił Jerzy Pluta.

Burmistrz mówi, że tylko psy jedzą tanie mięso

Iwona Sobania przypomniała, że wszystko, co robi teraz gmina, spłaca pieniędzmi z ogromnego kredytu.

Karol Grzyb dodał, że budowę przydomowych oczyszczalni ścieków powinno się zrobić tańszym kosztem, przez dotacje dla mieszkańców.

- Jest takie stare przysłowie, że psy jedzą tanie mięso - skwitował ten pomysł burmistrz Świerczek.

Radni zastanawiali się, czy wobec nieprzegłosowanego usunięcia nieprawidłowości w uchwale budżetowej przerwać sesję na 1-2 dni (podobnie zrobili w lutym), czy też zwołać sesję nadzwyczajną.

Burmistrz Robert Świerczek poprosił jednak, aby radni zostali dłużej i jeszcze w tym samym dniu głosowali nad poprawionymi uchwałami.

Szybko przygotowano nową wersję zmian w budżecie oraz w wieloletniej prognozy finansowej. Z uchwały wykreślono przesunięcie, przeciwko którym protestowali radni, a pozostawiono tylko żądane przez RIO zwiększenie kwot rezerwy budżetowej.

Za taką uchwałą zagłosowało 11 radnych, tylko jedna osoba zagłosowała przeciw - radna Iwona Sobania.

Głosowanie odbyło się już po godz. 20.00, po ponad 5 godzinach trwania sesji. Część radnych już opuściła salę obrad, dlatego w głosowaniu wzięło udział tylko 12 osób.

Zadłużenie Byczyna wzrosło w krótkim czasie prawie 5-krotnie

Radni wypytywali też burmistrza Świerczka, co zrobi, jeśli Komunalny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty nie zgodzi się na wcześniejszy zwrot 31,5 mln zł pożyczki, żeby zmniejszyć zadłużenie gminy.

- Nie ma takiej możliwości, żeby Fundusz się nie zgodził. To wynika z umów - odparł Robert Świerczek.
Dotarliśmy do tych umów. Gmina Byczyna zawarła 14 umów pożyczek z funduszem KFIZ na łączną kwotę 65 mln zł.
Umowy podpisała wiceburmistrz Katarzyna Zawadzka i skarbnik gminy Katarzyna Wilczyńska.

Wbrew temu, co mówi burmistrz Świerczek, w umowach nr 4 i nr 5 (na łączną kwotę 31,5 mln zł), które gmina chce wcześniej rozwiązać, nie ma zapisów, które automatycznie pozwalają na uruchomienie wcześniejszej spłaty.

Te dwie umowy różnią się od pozostałych tylko tym, że nie ma w nich jednego podpunktu (3.6), który mówi, że cena sprzedaży udziałów nie ulegnie pomniejszeniu w razie dokonania przez gminę Byczyna spłaty przed dniem płatności określonym w umowie.

Wynika z tego tylko tyle, że gmina wprawdzie może spłacić należność przed terminem, a cena sprzedaży udziałów może być pomniejszona, ale tylko jeśli fundusz inwestycyjny wyrazi na to zgodę.

KFIZ podkreślił to w styczniu w odpowiedzi na pismo Roberta Świerczka. Fundusz poinformował tylko, że „istnieje możliwość podjęcia negocjacji”. Zgromadzenie Inwestorów musi najpierw wyrazić zgodę na to, że zarobi kilka milionów zł mniej.

Zgodnie z umowami Byczyna miała zapłacić prawie 8 mln zł samych odsetek za te 31, 5 mln zł , zaś odsetki za całą 65-milionową pożyczkę miały wynieść ponad 25 mln zł.

Na koniec 2016 r. gmina Byczyna była zadłużona na 24 mln zł, o czym alarmował burmistrz Robert Świerczek, zarzucając swojemu poprzednikowi Ryszardowi Grünerowi doprowadzenie gminy do progu możliwości zadłużenia.

W nieco ponad rok burmistrz Robert Świerczek i jego zastępca Katarzyna Zawadzka powiększyli to zadłużenie do kwoty 114.125.183 zł!

Burmistrz Świerczek chce jeszcze w tym roku zmniejszyć to zadłużenie o 31,5 mln zł wraz z odsetkami oraz dodatkowo o kwotę 4,858 mln zł po zapłaceniu pierwszej pożyczki z umowy nr 1 wraz z odsetkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska