Bukowa Śląska: Ludzie obawiają się, że burmistrz chce sprzedać drogę

Tomasz Dragan
- Radny Krzysztof Szyndlarewicz: - Rzecz idzie o tą drogę. Chodzi o zmianę klasyfikacji z gminnej na wewnętrzną. To z kolei pozwala na wydzierżawienie jezdni a potem ewentualną sprzedaż na rzecz prywatnej firmy.
- Radny Krzysztof Szyndlarewicz: - Rzecz idzie o tą drogę. Chodzi o zmianę klasyfikacji z gminnej na wewnętrzną. To z kolei pozwala na wydzierżawienie jezdni a potem ewentualną sprzedaż na rzecz prywatnej firmy.
Mieszkańcy twierdzą, że burmistrz Namysłowa zamierzał sprzedać wiejską jezdnię miejscowemu radnemu. Szef gminy zaprzecza. Twierdzi, że to wymysł radnego opozycji.

300-metrowy odcinek drogi prowadzi od przystanku do domów w sąsiedztwie dawnego pałacu.

Ta sama jezdnia biegnie do firmy rolnej, której właścicielem jest żona namysłowskiego radnego Ryszarda Wołczańskiego.

- Gdyby nie nasza czujność, to burmistrz pewnie sprzedałby drogę radnemu i nie mielibyśmy dojścia do domów - mówią mieszkańcy Bukowy Śląskiej.

Burmistrz Krzysztof Kuchczyński jak i sam radny Wołczański (obaj są w koalicji rządzącej gminą) zaprzeczają, że w ogóle kiedykolwiek rozmawiali o zmianie właściciela drogi. Twierdzą, iż cała sprawa to wymysł opozycyjnego rajcy Krzysztofa Szyndlarewicza.

- To on prowadzi jakąś dziwną grę polityczną i miesza w to mieszkańców Bukowy. Wstyd! - twierdzą samorządowcy.

Więcej o tej sprawie już w poniedziałek w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska