Burmistrz Kordian Kolbiarz zmienił zarządzenie w tej sprawie, obowiązujące jeszcze od 2014 roku, czyli od rządów burmistrz Jolanty Barskiej.
Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej każdy obywatel może zapytać władzę o jej działalność i zażądać udostępnienia dokumentów publicznych. Bezpodstawna odmowa ujawnienia takich informacji jest karana.
Władze Nysy poszły w tej jawności życia publicznego jeszcze dalej - w internecie publikowały wszystkie wnioski i odpowiedzi, zamazując tylko autorów pytań.
- Chcemy uniknąć publikowania ogromu materiału, który tylko powodował kolejne pytania w tym samym temacie - uzasadnia burmistrz Kordian Kolbiarz. - Grupa ludzi w urzędzie była odrywana od swojej normalnej pracy i musiała w archiwach szukać jakichś dokumentów. To dla nas spore utrudnienie i strata czasu. Nie mamy nic do ukrycia. Na każde pytanie odpowiadamy wyczerpująco i w terminie.
Burmistrz przyznaje, że na jego decyzję wpływ miało ostatnie opublikowanie przez jego urząd anonimu, w którym pomówiony został także syn starosty nyskiego. W 2015 roku nyskiemu urzędowi zadano tą drogą 63 pytania. W 2016 - 190, a w tym roku - 112.
Zobacz OPOLSKIE INFO [6.10.2017]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?