Chodzi o sprawę z 2006 roku, kiedy Jarosław Tkaczyński kupił w komisie w Kluczborku volkswagena passata.
Okazało się, że auto jest kradzione, a podpis sprzedawcy, a także miejsce i data na umowie podrobione. Z umowy wynikało, że Jarosław Tkaczyński kupuje volkswagena od niejakiego Franza Wehrmana za kwotę 180 euro. Dilerowi z Kluczborka zapłacił za samochód 22 tys. zł.
Sąd Rejonowy w Oleśnie uniewinnił burmistrza Praszki z zarzutów.
Sąd uznał, że Jarosław Tkaczyński nie był świadomy, iż podpisał sfałszowaną umowę, więc nie może być mowy o przestępstwie.
Wyrok Sądu Rejonowego w Oleśnie nie jest prawomocny. Prokuratura Rejonowa w Oleśnie złożyła apelację. Nie wyznaczono jeszcze daty rozprawy apelacyjnej.
- Najgorsze było to, że wiele osób próbowało wykorzystać tę sprawę po jej nagłośnieniu w mediach - skarży się Jarosław TKaczyński.
Czytaj więcej w czwartek (22 kwietnia) w tygodniku "NTO Olesno-Kluczbork",
bezpłatnym dodatku do papierowego wydania "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?