Były więzień chce odszkodowania za warunki w areszcie w Opolu

Archiwum
Archiwum
Mariusz M. chce 20 tys. zł odszkodowania za niedogodności jakie spotkały go podczas pobytu w Areszcie Śledczym w Opolu.

Mężczyzna przekonuje, że funkcjonariusze służby więziennej naruszali jego godność i poniżali go, a warunki, w których był osadzony, były dalekie od normy. Dlaczego? W pozwie wskazuje, że od 8 do 12 i od 22 do 6 w gniazdkach w celach nie było prądu.

- Jestem chory i nie mogłem sobie zrobić nawet herbaty, by popić leki - argumentuje Mariusz M. Mężczyzna wskazuje też na przeludnienie cel oraz grzyb na ścianach, poskarżył się też na łóżko.

Argumentuje, że piętrowy tapczan nie miał zabezpieczeń, przez co spadł z niego i mocno się potłukł. Byłego już więźnia miały spotkać też inne przykrości.

Nie mógł np. wziąć udziału w mszy świętej, bo nie zgodził się na to kapelan więzienny (ksiądz twierdzi, że przeszkadzał w odprawianiu liturgii), wskazuje też w pozwie, że pracownicy więzienia podarli zdjęcie jego rodziny.

Pełnomocnik aresztu śledczego chce odrzucenia pozwu. Sprawą zajmuje się Sąd Rejonowy w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska