Cała Nysa gra w petanque!

Fot. Klaudia Bochenek
"Kulomiotki” nie tylko grają z zamiłowania, ale również szkolą innych i biorą udział w zawodach. Na zdjęciu w składzie: Kasia Miękina, Fabian Olechowski, Bartosz Jasiński, Dominik Majda oraz prowadząca grupę - Celina Lichnowska.
"Kulomiotki” nie tylko grają z zamiłowania, ale również szkolą innych i biorą udział w zawodach. Na zdjęciu w składzie: Kasia Miękina, Fabian Olechowski, Bartosz Jasiński, Dominik Majda oraz prowadząca grupę - Celina Lichnowska. Fot. Klaudia Bochenek
Grupa "Kulomiotki" w grze w bule przeszkoliła już 600 nysan - dzieci, młodzież, a nawet niewidomych.

To świetna gra towarzyska, przy której można się odprężyć, porozmawiać, zapomnieć o codziennych obowiązkach. Po prostu relaks przez wielkie R - uśmiecha się Dominik Majda, jeden z zapalonych graczy w petanque, który trenuje pod okiem wuefistki z gimnazjum nr 3, Celiny Lichnowskiej.

Bo wszystko zaczęło się właśnie w szkole. Pani Celina podpatrzyła tę grę, będąc gdzieś we Francji i natychmiast postanowiła rozpropagować ją na swoim terenie.

- Na początku zainteresowanie było mizerne, ale z biegiem czasu młodzież zaczęła się wciągać i teraz jest nas całkiem sporo - zapewnia pani Celina.

Grupa nazywa się "Kulomiotki" i nie dość, że ćwiczy, zaraża pasją do gry w bule swoich przyjaciół i ich rodziny, to jeszcze napisała projekt, w ramach którego przeszkoliła w petanque blisko 600 nysan - młodzież, dzieci, a nawet dorosłych.

W tym również niewidomych i podopiecznych Dziennego Domu Pobytu. - Gra nie jest forsująca i praktycznie każdy może spróbować - przekonuje Kasia Miękina, jedna z zawodniczek. A zasady są proste. Każdy ma własna bulę, którą musi dorzucić jak najbliżej "świnki" (małej kulki rozgrywającej).

Później odmierza się odległości i punktuje zawodników. - Graliśmy już nawet na mistrzostwach Polski, skąd dwa razy przywieźliśmy brązowy medal, a raz srebrny - chwali się Lichnowska.

Żeby pograć w petanque wcale nie trzeba mieć drogiego sprzętu. Najprostszą bule można kupić już za 40 zł, albo po prostu najpierw spróbować na pożyczonej.

A bullodrom, czyli kawałek boiska można znaleźć gdziekolwiek - byle było twarde i miało przynajmniej kilka metrów długości.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska