Cena za prawo jazdy. Rynkowa czy urzędowa? [SONDA]

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Generalnie na bardzo konkurencyjnym rynku szkoły jazdy chcą oferować jak najniższe ceny.
Generalnie na bardzo konkurencyjnym rynku szkoły jazdy chcą oferować jak najniższe ceny. Sławomir Seidler
Ujednolicenie stawki za kursy na prawo jazdy postuluje federacja stowarzyszeń szkół kierowców. Takie rozwiązanie ma swoje plusy, ale i minusy - komentuje Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego.

W Ośrodku Szkolenia Kierowców Ardex w Nysie podstawowy kurs na prawo jazdy kategorii B kosztuje 1500 złotych. W działającym w tym samym mieście OSK Talar zapłacimy 100 złotych mniej. A w opolskiej szkole nauki jazdy Mistrz kurs kosztuje 1250 zł. To tylko przykłady, bywa, że różnice są jeszcze większe.

Ceny zależą m.in. od efektywności. Te ośrodki, które mają lepsze wyniki w tzw. zdawalności, cenią się bardziej. Ale generalnie na bardzo konkurencyjnym rynku wszyscy chcą oferować jak najniższe stawki. Polska Federacja Stowarzyszeń Szkół Kierowców tłumaczy, że sytuacja finansowa wielu ośrodków szkolenia kierowców pogarsza się, a ich właściciele zastanawiają się nad sensem dalszego prowadzenia działalności. „Jako główną przyczynę problemów ekonomicznych OSK wymienia się często problem zbyt niskich cen kursów, spowodowany nieuczciwą konkurencją” - czytamy w komunikacie federacji. Stąd propozycja ustanowienia „urzędowej” ceny za egzaminy na prawo jazdy. OSK nie mógłby oferować kursów za kwoty niższe niż ta przyjęta urzędowa.Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Opolu Edward Kinder uważa, że pomysł ma swoje wady i zalety. I że trudno dziś byłoby jednoznacznie wskazać, które z rozwiązań jest najlepsze. - Z jednej strony są ośrodki szkolenia oferujące zbyt niskie stawki, za które nie da się przeprowadzić porządnego szkolenia - mówi. - W efekcie zamiast pełnej godziny jazdy kandydat na kierowcę szkoli się tylko przez 45 minut, albo instruktor robi zakupy, bo to jego dorywcza praca i nie ma kiedy tego zrobić.

Dyrektor Kinder przyznaje jednak, że ustalenie sztywnych stawek zawsze można obejść. - Widzimy to po stacjach diagnostycznych. Przegląd wszędzie kosztuje niecałe 100 złotych, ale niektórzy dodają do tego obiad, inni darmowe myjnie. Niewykluczone, że do kursów praw jazdy ktoś dorzuci np. weekendowe wczasy byle jego oferta była najatrakcyjniejsza.

Edward Kinder radzi, by przy wyborze OSK kierować się przede wszystkim wynikami zdawalności, a dopiero potem ceną.

Podobnie uważają właściciele szkół jazdy. - Początkowo może poprawiłoby to sytuację, ale potem z pewnością pojawiliby się przedsiębiorcy, którzy np. dodawaliby godziny ekstra. Na dłuższą metę mogłoby się więc nic nie zmienić - mówi Marcin Lysy z OSK Blu w Opolu.

Urzędowe stawki

Jeszcze nie wiadomo, ile taka stawka miałaby wynosić. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wyliczyła wstępnie, że w przypadku kursu na prawo jazdy kategorii B powinno to być 1,3 tysiąca złotych. Takie są realne koszty szkolenia na „zadowalającym poziomie”. Poniżej tej kwoty prowadzenie uczciwej działalności jest już bardzo trudne. Kurs na ciężarówki powinien z kolei kosztować nie mniej, niż 2,1 tysiąca złotych.

Wyniki zdawalności OSK można sprawdzić w starostwach powiatowych. W Opolu w 2015 roku kształtowała się ona od 11 do ponad 40 procent dla egzaminów praktycznych, od 16 do ponad 50 procent w przypadku egzaminów teoretycznych. Dane te są informacjami publicznymi i starostwa mają prawo informować, jaki OSK ma świetne wyniki, a jaki problemy ze szkoleniem kierowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska