Uwagę na ten fakt zwrócił jeden z naszych czytelników. - Kiedy wychodziłem z szatni napotkałem ratowników, którzy sprawdzali, czy klienci basenu wzięli wcześniej prysznic. Pomyślałem, co to za bzdura? Przecież ratownicy mają pilnować bezpieczeństwa, a takie kontrole są co najmniej upokarzające, przecież wiadomo, że do basenu trzeba wchodzić czystym - mówi nasz czytelnik.
Anna Wesołowska z Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wyjaśnia, że zmiany wprowadzono po tym, jak zaostrzyły się normy dotyczące jakości wody w basenie.
- W związku z nowymi przepisami trzeba codziennie pobierać próbki wody i wysyłać je do sanepidu, który dodatkowo sam raz w tygodniu kontroluje pływalnię. Tymczasem wciąż docierają do nas sygnały, że część osób, mimo zainstalowanych w szatniach informacji, nie bierze prysznicu i nie korzysta z tzw. nogomyjek przed wejściem do basenu. Stąd kontrole. Moglibyśmy oczywiście dodawać do wody więcej chloru, ale działając w interesie ludzi postawiliśmy na edukację. Uważamy, że za miesiąc takie kontrole będą zbyteczne, bo wszyscy we właściwy sposób będą korzystać z basenu - mówi rzeczniczka.
Dodaje też, że mimo tych dodatkowych kontroli ratownicy dbają o bezpieczeństwo pływających osób. - Wszystkie tory są zabezpieczone, wchodzących na basen sprawdzają ratownicy z małej niecki - mówi Wesołowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?