- Prokurator zbadał sprawę i uznał, że zachowanie personelu szpitala nie było przestępstwem - mówi Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Istnieje luka w organizacji opieki nad ciężko chorym pacjentem. Ta luka spowodowała, że w przypadku pacjenta, który trafia ze szpitala do domu, nie da się tego żywienia zorganizować z dnia na dzień. Prokurator poinformował o tej luce NFZ.
O sprawie pisaliśmy w marcu. Pacjentka wymagająca żywienia dojelitowego wyszła ze szpitala i zaczęła się jej gehenna, bo jeść nie mogła, a na specjalne żywienie trzeba było czekać. Jej mąż miał żal do szpitala, że w porę nie zadbał, by kobieta w dniu wypisu miała je zapewnione (NFZ twierdził, że da się to zorganizować).
CZYTAJ Chora na raka przez trzy dni czekała na jedzenie
Dyrektor Opolskiego Centrum Onkologii ripostował, że kobieta przyjmowała dietę płynną, więc mogła na niej poczekać na dostarczenie odpowiednich posiłków. W kwietniu chora zmarła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?