Co dalej z obwodnicą Kędzierzyna-Koźla?

Archiwum
Otwarcie obwodnicy południowej Koźla, 2010 rok.
Otwarcie obwodnicy południowej Koźla, 2010 rok. Archiwum
Ewentualne oszczędności po przetargach na budowę innych polskich obwodnic mogą zostać przeznaczone na sfinansowanie objazdu Kędzierzyna.

Rada Ministrów przyjęła już załącznik do rządowego programu budowy dróg krajowych na lata 2011-2015. Wśród jedenastu wpisanych doń obwodnic nie znalazła się kędzierzyńska.

Nie pomogły interwencje poseł Brygidy Kolendy-Łabuś u samego premiera Donalda Tuska, który został poinformowany o tym, jak wielkie niebezpieczeństwo dla mieszkańców powoduje transport chemikaliów przez miasto. Na dowód tego parlamentarzystka przedstawiła specjalnie przygotowane w tym celu informacje i dane liczbowe pochodzące z niektórych kędzierzyńskich firm branży chemicznej oraz instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i usuwanie skutków ewentualnych katastrof. Zdaniem Kolendy-Łabuś nie wszystko jednak stracone.

- Jest szansa, że oszczędności wygenerowane podczas przetargów na budowę 11 innych obwodnic miejskich w kraju zostaną przeznaczone na budowę obwodnicy Kędzierzyna - tłumaczy.

Żeby tak się stało, Kędzierzyn-Koźle musi trafić na listę rządowych zadań priorytetowych. Argumentem za wpisaniem miasta ma być właśnie fakt transportowania dużej ilości chemikaliów.

Kędzierzyńską obwodnicę wyceniono na nieco ponad 200 mln złotych. Dla porównania poprowadzenie objazdu Nysy ma pochłonąć 468 mln zł. W sumie wszystkie 11 zaplanowanych w kraju obwodnic ma kosztować 4,7 miliarda złotych.

Minister transportu Sławomir Nowak zaproponował także, aby na budowę obwodnicy częściowo zrzuciły się... kędzierzyńskie firmy Ten pomysł na pewno jednak nie przejdzie.

- Chodziło o to, żebyśmy stworzyli montaż finansowy z udziałem zakładów, urzędu marszałkowskiego, i wtedy ministerstwo, w zupełnie innym trybie, spróbuje znaleźć brakujące pieniądze - wyjaśnia Kolenda-Łabuś. - Natomiast ja nie widzę takiej metody, żeby np. z zakładów azotowych wyciągać pieniądze na obwodnicę - podsumowuje.

Sprawę komplikuje jednak fakt, że dokumentacja techniczna inwestycji jest niekompletna, ponieważ wykonująca ją firma została rozwiązana.

Wyczekiwana od lat trasa o długości 14 kilometrów ma prowadzić od osiedla Piastów, omijając po drodze osiedle Sławięcice i Ujazd, aż do granicy Opolszczyzny z województwem śląskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska