Średnio miesięcznie odwiedza mnie kilka osób z Czech - opowiada Elżbieta Stankiewicz, która w Pilszczu koło Głubczyc, na samej granicy polsko-czeskiej, prowadzi niewielką agencję pocztową. - Czescy klienci przyjeżdżają do mnie odebrać albo wysłać paczkę do Polski. Coraz częściej wysyłają też listy i kartki do znajomych w Polsce. To jest dużo tańsze niż wysyłanie zagranicznych przesyłek z Czech.
Zobacz: Poczta Polska musi zapłacić 6,6 mln zł kary
Ruch czeskich klientów stopniowo rośnie, a zaczął się od odbioru rzeczy wylicytowanych przez Czechów na polskim portalu aukcyjnym Allegro. Po wygranej aukcji Czech prosi o przesłanie towaru do agencji w Pilszczu i jedzie przez granicę po jej odbiór.
- Od razu na miejscu sprawdzają, czy zamówienie się zgadza, i płacą przekazem sprzedającemu - opowiada pani Elżbieta. - Najczęściej kupują zabawki dla dzieci, bo podobno w Polsce są dużo tańsze. Zdarzają się nietypowe zamówienia dla firm samochodowych, które ściągają czy kupują rzadko używane części i akcesoria do pojazdów.
Zobacz: Darmowa poczta. Opolski student testuje pomysł na biznes
Atutem polskich małych agencji pocztowych jest możliwość zaprzyjaźnienia się z ich personelem, który za wsze coś doradzi, podpowie, przetłumaczy. Pilszcz sąsiaduje z dużym czeskim miastem Opawą. Agencja pocztowa w Dytmarowie koło Prudnika, która przez granicę ma tylko niewielkie czeskie wioski, nie jest odwiedzana przez Czechów.
Polskie Allegro na swój czeski odpowiednik: Aukro.cz. Co ciekawe, nie brakuje tam polskich sprzedawców, szczególnie mieszkających w pasie przygranicznym. Wyjątkowo aktywni pod tym względem są na razie mieszkańcy Cieszyna. Oni też mogą łatwo podjechać do czeskiego urzędu pocztowego i tanio nadać przesyłkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
