Mateusz Filipowski i Jolanta Pakosz to byli wiceprezesi zarządu WiK, niepracujący w spółce od 2021 roku. Uważają oni, że sprawozdanie finansowe WiK przedstawione kilka dni temu przez Arkadiusza Wiśniewskiego zawiera poważne nieścisłości.
- Według nas są to informacje nieprawdziwe, pan prezydent notorycznie kłamie. Wprowadza opinię publiczną celowo w błąd albo po prostu nie rozumie, o czym mówi. – mówił Mateusz Filipowski.
Byli wiceprezesi zauważyli, że do tegorocznego sprawozdania po raz pierwszy doliczone zostały wpływy z tzw. opłaty deszczowej. Podatek deszczowy to budząca kontrowersje opłata liczona na podstawie ilości deszczówki wpływającej do kanalizacji. Jej legalność jest wciąż badana przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.
Dawni pracownicy WiK uważają, że gdyby do sprawozdania nie zostały dodane wpływy z opłaty deszczowej, spółka zamiast pozornego zysku odnotowałaby kilkumilionową stratę.
O to, czy do sprawozdania spółki wpływy z opłaty deszczowej rzeczywiście zostały dodane po raz pierwszy, zapytaliśmy rzecznika prasowego urzędu miasta Adama Leszczyńskiego. Otrzymaliśmy następującą odpowiedź.
- Wyniki roczne spółki WiK zostały przygotowane zgodnie z powszechnie obowiązującymi standardami rachunkowości. W związki z tym nie ma tu miejsca na dowolność.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
