Danuty pozazdrościły Krystynom. W Skorochowie panie postanowiły, że zorganizują zlot

Skoro Krystyny mogą mieć swoje wspólne święto i wielkie imprezy, to my Danuśki też tak chcemy! - uśmiecha się Danuta Łabędzka, sołtys podnyskiego Skorochowa, która wspólnie z Danutą Majnusz, była pracownicą Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Łosiowie wymyśliła zloty Danut.

Łabędzka chciałaby zacząć pełną parą już od przyszłego roku. Bo pierwszy, ubiegło tygodniowy zlot był taki bardziej roboczy, pilotażowy. Nad jeziorem nyskim spotkało się osiem pań o tym wdzięcznym imieniu głównie po to, by ustalić, co chcą przedsięwziąć, na jaką skalę oraz jak to wszystko ma wyglądać.

- Na razie spotkałyśmy się tylko lokalnie, czyli Danuty z Nysy i okolic. Ale juz za rok chcemy, by impreza miała zasięg wojewódzki. A później może i - kto wie - ogólnopolski - planuje sołtys Skorochowa. Znając upór i wytrwałość Łabędzkiej, prawdopodobnie zloty Danut nad jeziorem dojdą do skutku.

Tak jak i udało się wybudować we wsi wiatę, pod którą ostatnio Danuty debatowały. I która zresztą niespełna tydzień temu mianowana została "Danuśką". - O takich wspólnych imieninach to ja marzyłam już od kilkunastu lat, ale wiedziałam, że najpierw musimy mieć miejsce, aby się spotkać - mówi sołtyska.

- No a skoro wiata już stoi, to teraz można brać się za skrupulatne planowanie zlotu. Łabędzka zapewnia, że będzie profesjonalnie. Wszystkie Danuśki, jakie się tutaj zjadą będą na przykład jednakowo ubrane. Na fioletowo.

- Któraś gdzieś wyczytała, że naszym kolorem jest fiolet. No to trzeba go wykorzystać w elementach stroju - chustach, kieckach, wdziankach - wylicza Danuta - prowodyrka całego zamieszania.

Nie zabraknie również jakiegoś danutowego hymnu, potrawy, ciastek danusiek oraz gościa specjalnego. -Zastanawiamy się nad zaproszeniem Danusi Wałęsowej, która mogłaby być patronem honorowym naszych imienin, a może będzie to piosenkarka Danuta Błażejczyk - myśli Łabędzka.