Dla TVP Opole szykowany jest nowy prezes

Mirosław Olszewski
Jan Nowara, dyrektor opolskiej telewizji, ma zostać odwołany ze stanowiska, a na jego miejsce ma przyjść Leszek Antoszczyszyn - już nie członek Ligi Polskich Rodzin, ale mający w tym środowisku wielu znajomych - jak sam mówi.

Pogłoski o takiej możliwości przetasowania krążą od pewnego czasu, ale sami zainteresowani są ostrożni i skąpi w udzielaniu informacji. Jan Nowara: - Mam w kontrakcie klauzulę, która ogranicza moją możliwość publicznego spekulowania na takie tematy. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że jestem na urlopie, o który wnioskowałem jeszcze za poprzedniego zarządu telewizji i leczę się w sanatorium.

Leszek Antoszczyszyn przyznaje, że pytano go już w siedzibie TVP na Woronicza w Warszawie czy widziałby się roli szefa regionalnej telewizji. - Odpowiedziałem, że tak. A jeśli Tusk i jego ekipa zechcą zlikwidować telewizję publiczną, mam pomysły, jak ośrodek miałby sobie w tej sytuacji poradzić. Nie powiem o nich, żeby nie sprzedać tych pomysłów moim ewentualnym konkurentom.

Antoszczyszyn został zaproszony na kolejne rozmowy na Woronicza (siedziba TVP) 23 lutego.

Dziennikarze opolskiego ośrodka nie potrafią skomentować tych pogłosek. Mówią, z zastrzeżeniem anonimowości, że dowiadują się o nich z innych mediów, a osobą ewentualnego następcy Nowary są przerażeni: - Rzuciliśmy się do internetu, by przeczytać, co ten pan z Głubczyc, który jest dziennikarzem, do tej pory napisał, i ręce nam poopadały.
Są spekulacje, że za kandydaturą Antoszczyszyna stoi Marcin Palade, były prezes Radia Opole, który właśnie z poręki LPR dostał tę posadę. To on, znając wielu liderów tego ugrupowania, miałby podpowiedzieć im nazwisko polityka z Głubczyc.

Liderzy opolskiej PO z dystansem podchodzą do tych personalnych przetasowań. Leszek Korzeniowski, szef opolskiej PO: - Przecież niebawem będzie nowa ustawa medialna, więc wiele rzeczy i zasad się zmieni. Po co dziś wymyślać, kto miałby kogo zastępować, skoro i tak za pół roku wszystko się zmieni?

Inni liderzy opolskiej PO także zapewniają, że żaden dziś wyobrażalny manewr w postaci przejęcia ośrodka przez byłego polityka LPR nie ma szans obronić się dłużej niż do chwili przyjęcia ustawy: - Tym razem to my odbijemy telewizję z rąk ludzi Giertycha i Leppera - mówią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska