Problem dotyczy uczniów, którzy autobusem relacji Prudnik-Opole dojeżdżają do szkół w Niemodlinie oraz Tułowicach.
- Dla mieszkańców naszej gminy busy PKS Opole są jedynym transportem, dzięki któremu mogą dostać się do szkoły i z powrotem - mówi Katarzyna Juśkiewicz z Korfantowa, której córka jest w pierwszej klasie liceum w Niemodlinie. - Córka chce być ratownikiem medycznym. Okazało się, że na trasie Prudnik-Opole będzie jeździł bus i to była dla nas ważny argument, który przesądził o wyborze szkoły.
Radość trwała krótko, bo niespełna dwa miesiące po rozpoczęciu roku szkolnego okazało się, że linia jest nierentowna i z początkiem listopada zostanie zlikwidowana. - Niektóre dzieci mają do pokonania 25 kilometrów w jedną stronę. Wielu rodziców nie ma możliwości, by codziennie odwozić je autem do szkoły, a po lekcjach odbierać - mówi Katarzyna Juśkiewicz, która wraz z grupą rodziców walczy o utrzymanie linii.
Początkowo linia miała zostać zawieszona wraz z początkiem listopada. Udało się ten czas przedłużyć do połowy miesiąca. Wszystko rozbija się jednak o pieniądze.
- Cała trasa ma aż 80 kilometrów w jedną stronę, co generuje spore koszty, natomiast zainteresowanie pasażerów jest niewielkie - mówi Przemysław Nijakowski, prezes PKS-u Opole. - Na listopad sprzedaliśmy 14 biletów miesięcznych na fragmenty trasy. Żeby linia była rentowna musiałoby ich być kilka razy tyle.
Przedstawiciele PKS-u Opole oraz samorządów mają rozmawiać m.in. na temat tego, skąd wziąć pieniądze, by utrzymać linię.
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?