Ponad 200 pracowników prudnickich zakładów od grudnia nie dostaje wypłaty. Frotex ma 19 mln złotych długów. Komornicy zabierają pieniądze przeznaczone nawet na bieżącą działalność firmy.
Zarząd sam wystąpił do sądu o ogłoszenie upadłości, ale z układem sądowym z wierzycielami. Pozwoliłby on firmie na rozłożenie należności na 5-6 lat.
Teraz brakuje ponad miliona złotych na zaległe pensje dla pracowników, na energię elektryczną, zakup przędzy, barwników, na zakup miału do ciepłowni.
Prezes Frotexu Andrzej Dudziński tłumaczy, że żaden bank nie chce dać firmie kredytu na bieżącą działalność.
Firma ma natomiast zlecenia od kontrahentów, którzy są nawet gotowi dostarczyć do przerobu własną przędzę.
Los Froteksu leży w rękach sądu oraz części wierzycieli, głównie banków, które zgodnie z przepisami nie mogą być objęte układem sądowym. Jeśli nie zgodzą się oni zaczekać na swoje należności, zarząd spółki nie wyklucza zmiany wniosku i wystąpienia o całkowitą likwidację firmy.
Pracownicy mają natomiast szansę na swoje pieniądze, jeśli zakład uzyska pożyczkę z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Opinie pracowników, związkowców i przedstawicieli spółki w czwartek w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Przeczytaj artykuły w portalu Strefa Biznesu:
Frotex złożył w sądzie wniosek o upadłość
Frotex na zakręcie
Zróbcie ręczniki na Euro 2012
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?