Dreman Opole Komprachcice pokonał wicemistrza Polski z Bielska-Białej! [ZDJĘCIA]

Paweł Sładek
Paweł Sładek
Świetna organizacja w defensywie zapewniła Dremanowi zwycięstwo.
Świetna organizacja w defensywie zapewniła Dremanowi zwycięstwo. Paweł Sładek
Działo się w Opolu podczas rywalizacji Dremanu Opole Komprachcice z Rekordem Bielsko-Biała. Oba zespoły zaprezentowały dobry futsal, ale to Dreman był skuteczniejszy, dzięki czemu wygrał 3:1.

Spotkania Dremanu Opole Komprachcice z Rekordem Bielsko-Biała nieustannie cieszą się estymą, mimo że opolanie w poprzednim sezonie nie radzili sobie z bielszczanami jak dwa lata temu, a poza tym zespół ze Śląska nie dzierży już miana mistrza Polski. Ponadto w Rekordzie gra Tomasz Lutecki, czyli sportowy lider Dremanu przed dwoma laty, zanim dopadła go kontuzja.

Sportowa jakość wicemistrza Polski nie przestraszyła jednak Dremanu, który chciał otworzyć wynik od pierwszej akcji. Nie minęło bowiem pół minuty, a Bartłomiej Nawrat już został zmuszony do interwencji. Ambicja gospodarzy nie ustawała, czego efektem były koleje akcje i gol Denysa Blanka. Rozgrywający minął dwóch rywali, po czym okazał się lepszy również od golkipera zespołu gości. Chwilę później Ukrainiec znów był bohaterem, bo to właśnie na nim został sprokurowany rzut karny, który na bramkę zamienił Felipe Deyvisson. Oba gole zostały zdobyte w 6. minucie.

Z każdą kolejną minutą to jednak Rekord miał więcej do powiedzenia, natomiast z jego posiadania piłki niemalże nic nie wynikało. A nawet gdy zagrożenie pod bramką Dawida Lacha było realne, wówczas młody golkiper znakomicie wywiązywał się ze swoich obowiązków.

Miejscowi liczyli głównie na kontrataki. Był to dobry pomysł, jednak w kluczowych momentach zawodziła skuteczność lub problem z przyjęciem piłki. Niemniej ten plan zapewniał gospodarzom kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, chociaż głównie się bronili.

Ataki przyjezdnych, mimo że nie klarowne, w końcu przyniosły określony skutek. Lach zdołał obronić strzał z dystansu, jednak nie był w stanie poradzić sobie z dobitką Michała Marka na niespełna dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy.

Po przerwie oglądaliśmy podobne spotkanie, z tą różnicą, że padła tylko jedna bramka, w dodatku na koniec spotkania. Ekipa gości była częściej przy piłce, ale znów – albo kapitalnie spisywała się defensywa, albo Dreman miał szczęście, które objawiło się np. strzałem w słupek.

Mówi się, że fortuna zawsze daje po równo, bo i podopieczni Toniego Corredery wydali z siebie jęk zawodu po trafieniu w obramowanie. Poza tym mieli kilka świetnych okazji do strzelenia gola po kontratakach lub wykorzystaniu błędu rywala, ale celownik strzelecki jakby się zaciął i nie chciał się odblokować.

W 36. minucie przyjezdni wycofali bramkarza, szukając kolejnych okazji. Ten manewr nie przyniósł jednak nic poza... trafieniem Marka Bugańskiego na sekundy przed zakończeniem rywalizacji. Tym golem gospodarze potwierdzili, że zasłużenie wygrali w tym meczu.

Dreman Opole Komprachcice – Rekord Bielsko-Biała 3:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Blank – 6., 2:0 Deyvisson – 6. (karny), 2:1 Marek – 19., 3:1 Bugański - 40.
Dreman: Burduja, Budych, Lach – Bugański, T. Czech, Iwanow, Toloza, Deyvisson, Garcia, Kaczka, Janczak, Sobota, Blank, P. Czech, Pautiak, Szadurski, Szypczyński.
Rekord: Mijas, Iwanek, Nawrat – Lutecki, Zastawnik, Matheus, Gustavo, Popławski, Budniak, Rakić, Korsunow, Kaźmierczak, Marek, Kubik, Seidler, Korołyszyn.
Żółte kartki: Nawrat, Matheus

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska