The Carpert Crawlers nie są kolejnym zwykłym coverowym zespołem. Zgodę na wykorzystywanie nazwy i utworów Genesis dał im podobno sam Phil Collins. I to raczej nie jest przypadek.
Podwójne i bardzo długie owacje na stojąco, bisy i okrzyki wyrażające zachwyt potwierdziły tylko opinię, że The Carpert Crawlers to formacja, która prezentuje poziom światowy i widowisko dopracowane na sto procent.
Ich autentyczność wynika z prostego powodu: kochają Genesis i to uczucie wyrażają przed publicznością z wielką radością.
- Dorastałem słuchając muzyki, zawsze była dla mnie najważniejsza - mówi Brian Cummins, charyzmatyczny wokalista The Carpert Crawlers.
- Muzyka Genesis jest tak głęboka, ma wiele poziomów, emocji i jest namiętna. Bardzo chcemy przypominać te utwory, ale one i tak będą wieczne. To jednocześnie wyzwanie grać je, także ze strony produkcyjnej. Trzeba stworzyć koncert bardzo specyficznie oświetlony, to jest wielkie logistyczne przedsięwzięcie - tłumaczy.
Dlaczego ludzie tak bardzo reagują na brzmienia Genesis, nawet w wykonaniu tribute bandu?
- Jeśli chcesz posłuchać po prostu fajnej muzyki, to warto przyjść. Ale jeśli potrzebujesz emocji, też je dostaniesz. Chcesz zobaczyć technicznie dobrych muzyków, to też zobaczysz. Niewiele zespołów tak potrafi. Czasem nie wystarczy, że grupa ma zdolnych muzyków. Wiele czynników składa się na to, że muzyki fajnie się słucha - mówi Cummins.
Zobacz też: Drum Fest 2017. Warsztaty z perkusistami przez cały weekend
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
