Dyrektor Tyka wrócił. Decyzji o zwolnieniu nie ma

Mariusz Jarzombek / Archiwum
Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu.
Dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. Mariusz Jarzombek / Archiwum
Stanisław Tyka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg, którego odejścia domagają się radni i kierowcy - wciąż pracuje. I to mimo, że już dwukrotnie obiecał prezydentowi odejście na emeryturę.

Tyka wrócił dziś do pracy po urlopie.

Do tej pory choć obiecał prezydentowi, że odejdzie z końcem czerwca na emeryturę, nie złożył w ratuszu dokumentów w tej sprawie.

Na razie nie doszło także do spotkania prezydenta z Tyką.

- Bez komentarza - usłyszeliśmy od dyrektora, gdy zapytaliśmy o powody jego zachowania.

Przypomnijmy, że odejścia dyrektora oczekiwał prezydent, radni oraz kierowcy. W ich ocenie Tyka jest odpowiedzialny za ubiegłoroczne zakorkowanie miasta i dziurawe ulice, do łatania których nie było chętnych.

Tyka już raz obiecywał prezydentowi, że odejdzie na emeryturę. Wówczas planował, że zrobi to w marcu. Potem poprosił o zmianę terminu na czerwiec i to ten miesiąc miał być ostateczny.

Sprawy Tyki nie chce też komentować prezydent.

- Prezydent nie ma w zwyczaju komentowania swoich zamiarów wobec podległych pracowników - mówi portalowi nto.pl Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta.

Stanisław Tyka nie może się jednak czuć tak pewnie, jak przed 31 marca, gdy nie miał jeszcze praw emerytalnych.

- 1 kwietnia je nabył i teraz prezydent może zwolnić dyrektora lub zaproponować inne stanowisko w MZD - słyszymy w ratuszu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska