Działacze PO w funduszu. Politycy ubierają się w szaty ekologów

Marek Świercz
Wiele wskazuje na to, że opolskich ekologów będą reprezentować w radzie nadzorczej WFOŚ dwaj działacze PO z powiatu oleskiego.

Członkostwo w radzie nadzorczej Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Opolu jest pożądane nie tylko z powodu diety. Rada ma wpływ na skład zarządu funduszu (zwyczajowo obsadzanego przez polityków) oraz to, kto dostanie co większe dotacje lub preferencyjne kredyty. W grę wchodzą miliony złotych rocznie.

Teoretycznie w radzie powinni się znaleźć co najmniej dwaj przedstawiciele ekologów: osoba wytypowana przez organizacje ekologiczne i szef lub wiceszef Regionalnej Rady Ochrony Przyrody. Praktyka jest inna: ekologów reprezentował dotąd były poseł SLD Jerzy Szteliga, a RROP - jej wiceprzewodniczący Andrzej Pyziak, wójt Rudnik.

- Wszystko przez to, że działalność ekologiczną może sobie wpisać do statutu każda organizacja, z ochotniczymi strażami pożarnymi na czele - mówi dr Arkadiusz Nowak, szef RROP i pracownik naukowy Uniwersytetu Opolskiego.

Jakiś czas temu Nowak ostrzegał, że w kolejnym rozdaniu może być podobnie. Wygląda na to, że miał rację. Do końca marca organizacje ekologiczne zgłosiły marszałkowi swoich kandydatów. Dopiero wczoraj udało nam się poznać ich nazwiska. Jak mówi rzecznik marszałka Jolanta Kawecka, kandydatów jest siedmiu, ale sześciu (w tym prof. Krystyna Słodczyk, przedstawiciel organizacji pozarządowych Bogumił Siewruk czy radny PiS Grzegorz Sawicki) ma poparcie tylko jednej organizacji.

Aż 56 stowarzyszeń postawiło za to na Waldemara Pęciaka z Praszki. - Nigdy nie słyszałem o jego działaniach na rzecz środowiska - mówi dr Krzysztof Badora, jedyny opolski przyrodnik, który przez kilka miesięcy nadzorował Fundusz. - Ale przyznam, że słabo znam środowisko Praszki.

Na miejscu Pęciak jest lepiej znany: to lokalny lider Platformy Obywatelskiej, powiatowy radny, a zarazem pracownik firmy Flora, której udziałowcem i prezesem (wg strony internetowej tej firmy) jest poseł Leszek Korzeniowski, lider PO na Opolszczyźnie. - Fakt, jestem radnym i pracuję u pana Korzeniowskiego - stwierdził wczoraj Pęciak, wyraźnie zdziwiony, że już teraz dziennikarze pytają go o radę nadzorczą WFOŚ.

Drugiego "ekologicznego" przedstawiciela - wskazanego przez RROP - powinniśmy poznać dziś. Rada zbierała się już dwa razy, ale nie wybrała kierownictwa z powodu braku kworum. Zapytany wprost wójt Pyziak, kolejny polityk PO z powiatu oleskiego, przyznał, że jest zainteresowany dalszą działalnością w radzie nadzorczej WFOŚ. - Ale decyzja zapadnie w demokratycznym głosowaniu - podkreślił.

Kilka tygodni temu marszałek Józef Sebesta zapewniał, że nie będzie żadnych nacisków, by obsadzić radę nadzorczą WFOŚ wyłącznie politykami. Dziś wygląda na to, że po tak koronkowych przygotowaniach naciski faktycznie będą zbędne. Bo sejmik raczej nie będzie oponował przed poparciem osoby wskazanej przez większość organizacji "ekologicznych".

Czy i RROP będzie reprezentował samorządowiec, przekonamy się dziś. - Skład rady jest taki, że w razie sporu przyrodnicy i tak zostaną przegłosowani - komentuje dr Nowak. - Chodzi tylko o to, by przy podejmowaniu strategicznych decyzji polityczni członkowie rady mogli wysłuchać opinii fachowca.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska