Ekstremalny bieg w Wołczynie. Ośmiokilometrowa trasa i mnóstwo przeszkód do pokonania

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Prawie 70 biegaczy i biegaczek zmierzyło się w pierwszym wołczyńskim biegu z przeszkodami. Trasa liczyła tylko 8 km, ale była bardzo wymagająca.
Prawie 70 biegaczy i biegaczek zmierzyło się w pierwszym wołczyńskim biegu z przeszkodami. Trasa liczyła tylko 8 km, ale była bardzo wymagająca. Urząd Miejski w Wołczynie
Dywany z opon, góra z balotów słomy, ścianki strażackie, rowy z błotem, powalone drzewa, kurtyna wodna i basen - to tylko niektóre z przeszkód, jakie musieli pokonać uczestnicy pierwszego wołczyńskiego biegu Wołczyn Race Cross Run.

Bieg, który otworzył burmistrz Wołczyna Jan Leszek Wiącek, odbył się na stadionie miejskim i przyległym terenie leśnym. Trasę przygotował miejscowy trener crossfitu Grzegorz Manowita wraz z przyjaciółmi i z pomocą Ochotniczych Straży Pożarnych. Choć liczyła ona zaledwie 8 kilometrów, ale była tak wymagająca, że organizatorzy dali jej uczestnikom aż dwie godziny na ukończenie biegu.

- Oprócz tradycyjnego biegu ulicznego, który odbywa się w czerwcu, chcieliśmy zorganizować coś „z przytupem”. Mamy doskonałe tereny do tego, bo stadion i sąsiadujący z nim las – mówi Joanna Ptak-Fioncek z referatu promocji Urzędu Miejskiego w Wołczynie. – Większość przeszkód jest naturalna, na przykład głębokie rowy czy powalone kłody drzew. Dzięki Ochotniczym Strażom Pożarnym mogliśmy rozbudować trasę o ścianki wspinaczkowe czy baseny z wodą.

Na starcie stawiło się prawie 70 biegaczek i biegaczy. Wśród nich byli m.in. państwo Weronika i Mateusz Hanuszkiewicz.

- Braliśmy już udział w podobnych imprezach biegowych, np. Runmagedonie czy Survival Race. Od dłuższego czasu myśleliśmy z grupą Monster Cross Fit Wołczyn, aby zorganizować podobną imprezę na terenie miasta, by promować zdrowy tryb życia, zachęcać młodzież do biegania i stworzyć dla niej ciekawą alternatywę na weekendy – tłumaczy Maciej Hanuszewicz. – Chcemy, aby takich imprez w naszym mieście było coraz więcej. Wiadomo, że po takim biegu człowiek jest umęczony, cały z błota, mokry, ale ma mnóstwo endorfin i uśmiech na twarzy.

Na pierwszą trójkę w kategorii kobiet i mężczyzn czekały bardzo atrakcyjne nagrody ufundowane przez firmę Lasaffre Polska, która obok Urzędu Miejskiego w Wołczynie była współorganizatorem imprezy.

Wśród pań najszybsza była Sandra Stramowska-Jarczewska, która na pokonanie trasy potrzebowała zaledwie 38 minut i 55 sekund.

- Było bardzo przyjemnie. Najwięcej frajdy sprawiły mi ścianki, bo uwielbiam się wspinać. Natomiast nie trafiła się taka przeszkoda, która byłaby szczególnie trudna, bo dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych – podsumowuje zwyciężczyni. – Jeśli za rok bieg się również odbędzie, polecam wszystkim, aby wzięli w nim udział. Wspaniała impreza.

Drugie miejsce zajęła Marzena Tymura, a trzecie Marzena Łebzuch.

Wśród panów, z czasem 35:14 min, triumfował Grzegorz Sytniewski.

- Bieg super, organizacja świetna, ogólnie mogę podsumować w samych superlatywach – mówi pan Grzegorz.

Na drugiej pozycji uplasował się Mariusz Kubicki.

- Było ciężko, ale świetne doświadczenie – podsumowuje zdobywca srebrnego podium. – Fantastyczna trasa.

Trzecią lokatę zajął Maciej Januszkiewicz.

Organizatorzy deklarują, że impreza na stałe wpisze się w kalendarz wydarzeń sportowych gminy Wołczyn.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska