Jutro zbiera się walne zebranie członków spółdzielni, żeby udzielić absolutorium zarządowi. Dodatkowo w programie zebrania znalazł się punkt o nałożeniu na członków obowiązku uzupełnienia tzw. wkładów członkowskich o kwotę 25 tysięcy złotych od osoby.
Część spółdzielców nie kryje zdziwienia. Do marca tego roku wkład członkowski wynosił 5 tysięcy. W marcu zebranie spółdzielców podniosło go do kwoty 15 tysięcy zł.
- Spółdzielnia jest w dobrym stanie. Nie potrzebuje tych pieniędzy - komentuje jeden z członków RSP Racławice Śląskie. - Tymczasem większości emerytowanych spółdzielców nie stać na wpłacenie tak dużej kwoty. Już w marcu jedna osoba nie zapłaciła 10 tysięcy i straciła prawa członkowskie.
RSP w Racławicach jest niedużą spółdzielnią, liczy kilkunastu członków. Emerytowanych spółdzielców jest zaledwie kilku. Gdyby w przyszłości doszło do jej samolikwidacji, majątek spółdzielni byłby dzielony pomiędzy udziałowców.
Tak stało się już w wielu miejscach na Opolszczyźnie. A w Racławicach jest co dzielić. RSP ma 300 hektarów pól ornych, wartych nawet ponad 10 milionów złotych. Do tego sprzęt rolniczy i zabudowania gospodarcze.
Emerytowani spółdzielcy są przekonani, że ktoś chce ich pozbawić prawa do tego majątku. Na jutrzejszym spotkaniu będą się sprzeciwiać zmianom w statucie, ale nie mają poparcia większości.
- To jakiś wymysł. Nikt nie myśli o likwidacji spółdzielni - oburza się prezes RSP Ryszard Adamów. - Nie będę udzielał żadnych wywiadów na ten temat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?